Ponad 2 zł podwyżki na butelce Coca-Coli w Biedronce. Podatek cukrowy w akcji
Rok 2021 obfituje w nowe i wyższe podatki. Najbardziej medialnym z nich okazał się podatek cukrowy, który już teraz doprowadził do drastycznych podwyżek napojów – i to nie tylko tych słodzonych cukrem.
Droższe paliwa, abonament RTV, a nawet podatek od psa. Nikt się nie wykpi od podwyżek
Wysoka inflacja w przyszłym roku wyhamuje tylko nieznacznie – uważają ekonomiści. Ceny nadal będą rosły, a winny temu będzie w dużej mierze rząd i administracja, bo czekają nas podwyżki rachunków za prąd z powodu nowej opłaty mocowej, droższe napoje słodzone z powodu tzw. podatku cukrowego i wyższe opłaty opłaty za wywóz śmieci, opłaty parkingowe czy podatki od nieruchomości. Do tego droższe paliwa, abonament RTV, a nawet podatek od psa.
Żabka ma już patent na nowy podatek. Miliony Polaków na pewno się ucieszą
Od nowego roku do listy podatków dojdzie cukrowy, który uregulujemy kupując napoje słodzone albo alkohol w butelkach o objętości do 300 ml, czyli tzw. małpek. Na odpowiedź handlowców nie trzeba było długo czekać. Już wiadomo, jak chcą nową opłatę ominąć.
Słodkie napoje zdrożeją o 40 proc? Mamy to w d… Dosłownie. Wolimy nadal tyć i umierać o 15 lat za wcześnie
Słodzone napoje mogą podrożeć w Polsce z powodu podatku cukrowego nawet o 40 proc. I dobrze. Rząd chciał, żeby było drogo, wtedy przestaniemy pić to, co niezdrowe. I co? I nic, bo tylko 20 proc. z nas rzeczywiście zamierza ograniczyć picie słodzonych napojów. Nie rusza nas nadwaga, otyłość, życie krótsze o 15 lat czy groźba raka.
Fajny budżet, naprawdę super. Ale co będzie, jak koronazaraza wróci albo pojawi się jakaś inna ebola?
Rząd nie przeszarżował z budżetem na przyszły rok. Nie ma w nim niespodzianek, projekt jest ostrożny i realistyczny. Ale i tak się przyczepię. A co będzie jak koronawirus nie odpuści albo pojawi się jakaś inna zaraza? Może zamiast miliardów na różne pięćsetplusy, warto by było utworzyć jakąś poduszkę finansową i zabezpieczyć się na powtórkę z wiosny tego roku?