Rewolucja w PKP Intercity. Takich promocji i rabatów jeszcze w Polsce nie widzieliście
Najpierw PKP Intercity ogłosiło podwyżkę cen biletów. Od razu podniósł się raban na całą Polskę i pojawił dwugłos z rządu. Premier Morawiecki mówił o korekcie nowych cen, a Ministerstwo Infrastruktury przekonywało, że bez pomocy budżetu centralnego kolejowe bilety poszłyby w górę jeszcze bardziej. Teraz PKP ogłasza prace nad programem lojalnościowym.
Podwyżka cen biletów kolejowych rozwścieczyła Polaków. Nawet rząd się przestraszył
Macie wysokie koszty działalności, więc przerzucacie je na podróżnych? To je sobie obniżcie! Bilety mają potanieć. Do tego właściwie sprowadza się dzisiejsza wypowiedź Mateusza Morawieckiego, który skrytykował Ministerstwo Infrastruktury oraz podległe mu państwowe spółki PKP za skokową podwyżkę biletów kolejowych. Premier postanowił odegrać rolę sprawiedliwego gospodarza i zapowiedział interwencję w resorcie Andrzeja Adamczyka, któremu przypadła rola czarnego charakteru.
Bilety megadrogie, a szacunku do podróżnych zero. To będzie teraz standard na polskich torach?
Niezadowoleni klienci z usług krajowego przewoźnika kolejowego PKP piszą właśnie nowy rozdział. Bo do tego, że pociągi przyjeżdżają albo mocno spóźnione, albo nawet za wcześnie, zdążyli się już przez te wszystkie lata jakoś przyzwyczaić. Ale do tego, że dworcowe komunikaty najpierw wprowadzają ich w błąd, a potem PKP bawi się z nimi w odbijanie piłeczki, jeszcze nie. A to chyba na polskich torach nowy standard.
PKP Intercity pochwaliły się nowymi wagonami. Takiej reakcji jednak się nie spodziewały
PKP Intercity odebrały partię ostatnich z zamówionych 81 wagonów, które wyprodukowała Spółka H. Cegielski Fabryka Pojazdów Szynowych. To finał wartej prawie 700 mln zł umowy zawartej w lutym 2018 r. Jak przekonuje przewoźnik, z nowoczesnych wagonów korzystają już pasażerowie w całej Polsce. Ale czy chwalą sobie owe korzystanie to już inna sprawa.
Szkoda, że Daniel Obajtek nie ma brata bliźniaka. Przydałby się w PKP
W czasie, kiedy Niemcy wprowadzają wspólny bilet na wszystkie pociągi po kraju i komunikację miejską za 49 euro miesięcznie, czyli jakieś 230 zł, w Polsce PKP podnosi ceny biletów na pociągi intercity średnio o 18 proc., bo prąd podrożał. Efekt? Za jeden przejazd z Warszawy do Gdańska zapłacimy niemal tyle, ile za cały miesiąc jazdy po Niemczech. Taniej będzie wsiąść w samochód, niż jechać komunikacją zbiorową. Może PKP ma dość nawału pasażerów, z którym ewidentnie nie poradziła sobie w wakacje i chce część klientów przegonić?