Jeden z największych producentów piwa niemiło zaskoczył Polaków. Tak, chodzi o ceny
Ostatni raz browary w Polsce podniosły kaucję za półlitrową butelkę zwrotną po piwie z 35 na 50 groszy w 2017 r. Ale po sześciu latach Grupa Żywiec postanowiła pomajstrować przy cenniku i przy okazji podniosła kaucję z 50 gr do 1 zł. Podstawowy powód taki sam jak przed laty: ekonomia. Tymczasem saga dotycząca polskiego systemu kaucyjnego znowu chyba utknęła w martwym punkcie.
Fatalne wiadomości na temat polskiego piwa. Pamiętacie ostatni news? To wierzchołek góry lodowej
Globalny koszt towarów niezbędnych do produkcji, pakowania i transportu piwa wzrósł o 62 proc. w ciągu ostatnich dwóch lat – wynika z pierwszego w historii Indeksu Piwnego opracowanego przez społecznościową platformę inwestycyjną eToro. Dla polskich piwoszy autorzy raportu mają złe wieści.
Ceny prądu przebiły psychologiczną barierę. Firmy wstrzymują produkcję
Polskie przedsiębiorstwa zmagają się z dwoma potężnymi wyzwaniami w tym samym czasie. Hurtowe ceny energii elektrycznej na giełdzie osiągają zawrotne ceny i w czwartek za jedną MWh w dostawie na przyszły rok trzeba było zapłacić ponad 2 tys. zł. Część producentów nie ma jednak czasu się tym martwić, bo braki dwutlenku węgla na rynku sprawiają, że i tak nie będą mieli czego produkować.
Ogołocone palety i szturmy na sklepy. Szykujcie się na kolejne bitwy w dyskontach i marketach
Zapasy cukru na zimę zrobione? Doskonale, bo lada chwila Polacy znajdą sobie kolejne pole do bitew na łokcie, a sklepy zaczną wprowadzać limity na zakupy. Idę o zakład, że komunikat Carslsberga o braku dwutlenku węgla i zawieszeniu produkcji piwa to tylko przygrywka przed większym problemem, jaki wielkimi krokami zmierza ku marketom. Za chwilę może się okazać, że kupno piwa, coca-coli czy zwykłej oranżady to przywilej najbardziej przebiegłych konsumentów.
Nowe ceny piwa przeraziły właścicieli knajp. Szykujcie się na potężną podwyżkę
Jeden z największych koncernów piwowarskich w Polsce wprowadza nowy cennik – dowiedział się Bizblog.pl. Efekt? Puby za beczkę złocistego trunku zapłacą o kilkadziesiąt złotych więcej. Ich właściciele już przeliczyli, jak przełoży się to na ceny oferowane klientom. Tanio nie będzie.