Boom na fotowoltaikę i rekordy na wiatrakach. Każdy Polak na tym skorzystał, zobaczcie rachunki
Ci, którzy atakują odnawialne źródła energii, twierdzą, że nie można na nich polegać, ponieważ całkowicie zależą od sił natury. I w przypadku bezwietrznej i zachmurzonej, bez słońca aury trzeba się jakoś inaczej ratować. Z kolei Instytut Jagielloński przeanalizował pod tym kątem ostatnie 30 dni. I znowu wyszło, że im więcej, OZE tym mniejsza cena energii, a przez to też mniejsze rachunki za prąd.
I na co nam tyle prądu z wiatraków? Mamy przecież bogate złoża węgla i gazu, a postawimy jeszcze reaktory
Myślałem, że pogrzeb zasady 10H, która od siedmiu lat skutecznie blokuje rozwój energetyki wiatrowej, może nie będzie zorganizowany wzorcowo, ale raczej wszystko pójdzie w miarę składnie i zgodnie z planem. Być może wcześniej nowelizacja zasady 10H przegrywała z kretesem z doraźną polityką, ale tym razem na szali znalazły się przecież pieniądze z KPO.
Takiej inwestycji jeszcze w Polsce nie było. Dostarczy energię 100 tys. gospodarstw domowych
OZE rosną w siłę. Już w 2023 r. ma być pobierana energia z farmy solarno-wiatrowej, która jest budowana w Kleczewie, w województwie wielkopolskim. Dzięki tej inwestycji o dostawy czystej energii spokojnych może być nawet do 100 tys. gospodarstw domowych. Za jej finansowanie odpowiada Polski Fundusz Rozwoju i konsorcjum trzech banków.
Prezydent Andrzej Duda miał rację ws. węgla? Nawet Niemcy nam zazdroszczą
Pamiętam, jak w naszym kraju i na świecie spadła fala krytyki na prezydenta Andrzeja Dudę, który podczas Szczytu Klimatycznego ONZ COP24 powiedział wszem i wobec, że Polska stała, stoi i będzie stać węglem, którego mamy na 200 lat, jak nie lepiej. Tymczasem teraz, ponad cztery lata później, okazuje się, że to nie były wcale słowa rzucone na wiatr. Najnowszy Przegląd Węglowy Fundacji Instrat to tylko potwierdza. Rośnie produkcja węgla, jego sprzedaż, nawet zatrudnienie w górnictwie.
Tania energia dla milionów Polaków. Blokada trwa w najlepsze, a rachunki idą w górę
Rząd wprowadza do ustawy wiatrakowej, która ma wreszcie znieść zasadę 10H, autopoprawkę. Ale o przyjęciu jej jeszcze w tym roku już nie ma mowy. Być może uda się to w styczniu, ale to też nic pewnego. Bo też zasada 10H stała się zakładnikiem politycznym Zjednoczonej Prawicy i tak po prawdzie nie wiadomo, co będzie z nią działo się w następnych tygodniach. Zwłaszcza, że już naprawdę trudno zliczyć wcześniejsze obietnice rządu w tym względzie, z których nigdy się nie wywiązano. Eksperci alarmują, że ta legislacyjna zabawa ma swoje przykre konsekwencje dla konsumentów, w postaci przede wszystkim drogiej energii.