Wzrost oprocentowania lokat w bankach. Najlepiej zrobiona interwencja w historii tego rządu
Od kilkunastu dni mamy w polskiej gospodarce bardzo rzadkie, nietypowe i moim zdaniem naprawdę urocze zjawisko. Banki podniosły oprocentowanie lokat, ale nie zadecydował jednak żaden mechanizm rynkowy. To zasługa wyłącznie interwencji rządowej. Najbardziej intrygujące w tym wszystkim jest to, że okazała się ona mądra i została mądrze przeprowadzona.
Macie apetyt na nowe obligacje reklamowane przez premiera? Dziwne, rząd ma przecież lepsze papiery w ofercie
Nowe obligacje skarbowe to hit, który uratuje nasze oszczędności? Premier zaproponował właśnie z wielką pompą coś, co może być słabsze niż obligacje, które już dotąd Polacy mogli bez łaski kupić, tylko zabrakło im najwyraźniej promocji.
Takich lokat nie pamiętają najstarsi górale. Pekao na dobre zakasuje konkurencję oprocentowaniem
Rząd groził bankom palcem, bo stopy procentowe szły w górę, kredyty drożały, ale oprocentowanie lokat było na żałośnie mizernym poziomie. Efekty są chyba bardziej spektakularne niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Jeszcze niedawno Pekao SA z dumą ogłaszało, że podnosi oprocentowanie na 2,75 proc., a teraz teraz przebija to ponad dwukrotnie.
Wejście smoka. Alior włącza się do wojny na lokaty. Widzieliście już, co oferuje oszczędzającym?
Zabawna to wojna, bo rytm próbują jej nadawać głównie banki z udziałem Skarbu Państwa. Pierwszy wychylił się PKO BP, który zaoferował maksymalnie 3,3 proc. Kilka dni później dołączył Pekao, podbijając stawkę do 3,5 proc. A teraz do gry wszedł Alior Bank i szokuje 5 proc. Lepsze warunki oferuje obecnie tylko jeden duży bank, ale część Polaków może się go bać. Niedawno przyznał, że grozi mu upadłość.
Oprocentowanie lokat nadal wkurzająco niskie. Rząd traci cierpliwość i zaczyna straszyć banki
Już w przyszłym tygodniu premier ma spotkać się z ekspertami sektora bankowego właśnie w sprawie depozytów. Tylko to jedna wielka szopka na użytek zwykłych Polaków, bo rząd w pierwszej kolejności powinien wygrażać sobie. I NBP. To właśnie rząd i bank centralny mają klucz to wyższego oprocentowania depozytów i tylko udają, że to wina banków.