Lokaty do lamusa, czas na obligacje. Jakie papiery skarbowe Polacy kupują najchętniej?
W czerwcu popyt na obligacje był tak duży, że Ministerstwo Finansów postanowiło dodrukować nowe papiery opiewające na kilka miliardów złotych. W ciągu zaledwie pierwszych dziesięciu dni Polacy wydali więcej kasy na obligacje niż kilka lat temu wydawali na ten cel w ciągu całego roku. Efekt? Absolutny rekord sprzedaży.
Bum! Będą lokaty na 10 proc. Banki przechodzą do kontrataku i mocno podbijają oprocentowanie
Do 10 proc. na lokatach brakuje już naprawdę niewiele. PKO BP właśnie ogłosił w piątek, że wprowadza do oferty lokatę oprocentowaną na 9 proc., co prawda nie w całym okresie, bo to produkt oprocentowany progresywnie, ale jestem przekonany, że kwestią czasu jest, kiedy pojawi się pierwsza oferta opiewająca na 10 proc. Z marketingowego punktu widzenia to strzał w dziesiątkę, więc pewnie długo czekać nie będziemy.
Oprocentowane lokat skoczy do kilkunastu procent? Jarosław Kaczyński jest nienasycony
Podniesienie oprocentowania lokat do 6-7 proc. to dla PiS zdecydowanie za mało. Przyszedł więc czas na drugą turę. Czy banki się wystraszyły i dadzą nam za chwilę zarobić więcej? Na razie wystraszyli się inwestorzy i wyprzedają ich akcje na giełdzie. Zanim powiecie, że to komuna, że PiS niszczy rynek, spójrzcie na resztę świata, bo sam prezydent USA robi dokładnie to samo, co Jarosław Kaczyński. Mówi firmom, ile wolno im zarabiać, a ile to już za dużo. Jakby ktoś jeszcze nie zauważył, żyjemy w zupełnie innym świecie niż dwa lata temu.
Zostawcie lokaty, zarabiajcie na obligacjach jak premier. Albo jak ci, którzy właśnie wykupili je do cna
Premier Morawiecki zarzeka się, że nie inwestuje w polskie obligacje indeksowane inflacją, ale to akurat słaba wymówka. Szef rządu akurat powinien dawać przykład Polakom, jak inwestować z głową w trudnych czasach. Sądząc jednak po wynikach sprzedaży, kupujący papiery skarbowe sami odkryli, co mają zrobić, by inflacja nie zżarła im oszczędności.
Nawet 7 proc. Sypnęło dobrze oprocentowanymi lokatami
Wysokość oprocentowania depozytów w końcu zaczęła podążać śladem inflacji i WIBOR-u, tj. wyrwała z bloków startowych i rośnie w imponującym tempie. Na lokacie możemy wyciągnąć nawet do 7 proc.