Europa na rozdrożu. Polska bez opamiętania brnie w węgiel
Coraz wyraźniej widać, że z kryzysu energetycznego Europa chce wychodzić na dwa sposoby. Jeden obóz, w którym jest Polska, chce odłożyć zakładaną dekarbonizację na dalszy plan. Druga grupa państw nie chce słyszeć o węglu bez względu na kierunek, z którego miałby pochodzić i oczekują, że UE szybko przyjmie i zacznie realizować pakiet Fit for 55.
System ETS jest zmanipulowany? Nieprawda. Rząd musi szukać nowego kozła ofiarnego
Dla Zjednoczonej Prawicy jednym z największych wrogów polskiej gospodarki jest unijny system handlu emisjami ETS. Ma być polem manipulacji instytucji finansowych, które uderzają szczególnie w kraje ciągle uzależnione energetycznie od węgla, wśród których Polska wiedzie prym. Stąd nieustające od lat apele o jego zawieszenia albo co najmniej reformę. Ale najnowszy raport ESMA (Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych) wskazuje, że jakoś trzeba będzie zmienić tę narrację.
Ceny węgla, ropy i gazu mocno w górę. MAE ostrzega przed kryzysem energetycznym
Wojna na Ukrainie na nowo układa gospodarcze i surowcowe klocki. I nie chodzi tutaj wyłącznie o większą dywersyfikację dostaw niż do tej pory. Bardzo możliwe, że rosyjska agresja co najmniej spowolni, jak nie zastopuje w ogóle unijny Zielony Ład. W czasach niepokoju do łask wracają najpewniejsze źródła energii, za które jednak odpowiadają paliwa kopalne. Nic więc dziwnego, że ich ceny cały czas zwyżkują.
Tak Polska może odciąć import energii z Rosji. Łatwo nie będzie, ale to kwestia determinacji
Najpierw politycy pokazali Moskwie, że tym razem żarty się skończyły i nie będzie żadnego pobłażania. Potem dołączyli inni: instytucje finansowe, organizacje sportowe, świat kultury. Teraz wychodzi na to, że wojna na Ukrainie może kosztować Rosję znacznie więcej, bo ta agresja na nowo prawdopodobnie poukłada klocki w energetycznej układance. Już pierwsi odwracają się plecami do surowców z wschodu. Polska też tak zrobi?
Polacy płacą krocie za prąd, a rząd mataczy i wydaje miliardy z CO2 na bzdury. Gminy mówią: dość
Polskie samorządy mają prostą propozycję: niech rząd odda nam połowę pieniędzy, jakie Polska dostaje dzięki sprzedaży praw do emisji dwutlenku węgla. Gminy nie chcą oczywiście, by kasa wpadała na ich konto bezwarunkowo – środki mają być ustawowo przeznaczone na cele klimatyczne. Dzięki temu – podkreślają – można będzie zmodernizować system ciepłowniczy i obniżyć rachunki mieszkańcom.