Rząd nie chce w Polsce wiatraków. Ale za kasę, którą może zgarnąć, ministrowie je pokochają
Niespodziewanie pojawiła się nadzieja dla modyfikacji zasady 10H jeszcze w tej kadencji Sejm i Senatu. To wydawało się niemożliwe po słowach prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że każdy ma prawo spać, nie słuchając huku turbin. Ale rząd już nie może dłużej udawać, że nie potrzebuje pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) i musi szukać porozumienia z Brukselą. Ta niezmiennie żąda osiągnięcia ustalonych zresztą z Polską kamieni milowych. Jednym z nich jest uwolnienie lądowej energetyki wiatrowej.
Czary, mary i żadne wiatraki już nie zbudzą Polaka ze snu. Bo rząd tak chciał
Nie, to wcale nie jest tak, że rząd nagle zapałał wielką miłością do wiatraków i w nich ujrzał szansę dla polskiej transformacji energetycznej. O takim zwrocie w Zjednoczonej Prawicy nie ma mowy. Priorytetem są pieniędzy z KPO, a nie jakieś tam turbiny. I pewnie elektorat bardziej konserwatywny będzie się burzył, ale rząd jest na to przygotowany. Ma w ręku najnowszą opinię polskich naukowców, którzy przekonują, że wiatraków na lądzie nie ma co się bać.
Zlikwidowali elektrownie węglowe i teraz żyją z wiatru i słońca. To jedyny taki region na świecie
Australia Południowa jest trzy razy większa od Polski. Mimo tak dużej powierzchni zdecydowała się na eksperyment i błyskawicznie rezygnuje z wykorzystania paliw kopalnych, zastępując je OZE. Efekt? Już przez pół roku woda i słońce dostarczają mieszkańcom 100 proc. potrzebnej energii.
Zielona transformacja. Te trendy mogą rozwiązać problemy z energią w Polsce
Transformacja energetyczna to temat od kilku tygodni odmieniany przez wszystkie przypadki. Gdzie dziś znajduje się Polska i jakie trendy będą kształtowały rozwój naszej branży energetycznej?
„Upiorny” hałas turbin gorszy od braku prądu w środku zimy. Polska kandydatem do nobla z ekonomii
Na zniesienie zasady 10H przyjdzie nam poczekać pewnie do kolejnej kadencji Sejmu, jak nie dłużej. Teraz możliwa będzie jedynie mała korekta. Nikt nie będzie ryzykował awanturą w obozie Zjednoczonej Prawicy rok przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi. Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził ostatnio, że są dwie prawdy: jedna głosi, że wiatraki Polsce są bardzo potrzebne, druga – że każdy ma prawo spać, nie słuchając huku turbin. Ta druga prawda jest obecnie dla rządzących ważniejsza.