Donald Trump pierwszy raz dał do zrozumienia, że odda władzę. Na rynkach euforia
Blisko miesiąc od wyborów w USA Donald Trump po raz pierwszy zasugerował, że być może jednak pogodzi się z wynikami i odda władzę Joe Bidenowi. Rzecz jasna jednocześnie wzywa do walki i niezłomnie wierzy w swoje zwycięstwo. To i tak wystarczyło, żeby na rynkach słychać było wyraźne westchnienie ulgi.
Donald Trump prowadzi zbiórkę na „walkę z kradzieżą wyborów”, ale... ta kasa idzie na zupełnie inny cel
Donald Trump nie ustaje w tyleż groteskowych, co niebezpiecznych próbach podważenia legalności wyboru Joe Bidena na nowego prezydenta USA. Polityk podkręca swoich najzagorzalszych zwolenników i zachęca ich do wpłat na fundusz, który ma pokryć koszty prawniczej walki z „fałszerstwami wyborczymi”. Ci biedni, skołowani obywatele nie wiedzą, że małym druczkiem zapisano, że niemal wszystkie zebrane pieniądze pójdą na zupełnie inny cel.
Trump wypromował nowego Faceboooka. Parler pobrały miliony fanów teorii spiskowych
Gdy Donald Trump szalał ze wściekłości i podważał legalność zwycięstwa Bidena, statystyki pobrań aplikacji Parler szły w górę jak szalone. Nowa platforma społecznościowa zdołała przekonać internautów, że w przeciwieństwie do cenzurujących obecnego prezydenta mediów, jest niemal całkowicie wolna od ingerencji moderatorów. Efekt? Dwa miliony pobrań w ciągu kilku dni.
Koniec ery populizmu. Pandemia to najlepsza szczepionka na nieczyste zagrywki polityków
Pandemia koronawirusa może stanowić swoistą szczepionkę na populizm. Dla wyborców sprawy fundamentalne takie jak służba zdrowia i edukacja znów staną się ważne.
Biden wygrał, Pfizer ma szczepionkę. Złoty szaleje, euforia na GPW. Akcje CCC wzrosły 19 proc.
Zaczęło się tak, jak wszyscy się spodziewali, czyli demonstracji radości po wykopaniu Trumpa z Białego Domu. Ale potem pojawił się news, po którym na rynkach zapanowała prawdziwa euforia.