REKLAMA

Nowe sankcje zwieszone. Bruksela czeka na ruch USA

Nowe sankcje UE wobec Moskwy utknęły w impasie. Bruksela czeka na sygnały, czy rozmowy pokojowe z Ukrainą mają szansę powodzenia i jakie stanowisko zajmą Stany Zjednoczone.

sankcje-komisja-europejska-czeka-z-kolejnym-pakietem
REKLAMA

Chociaż od tygodni rozmawia się na brukselskich korytarzach o 18. pakiecie sankcji, jaki Bruksela zamierza wycelować w Moskwę, to nadal Komisja Europejska - jak miała to w zwyczaju do tej pory - nie przesłała na piśmie krajom członkowskim konkretnych propozycji. Wiadomo tylko, że te nowe sankcje miały uderzyć w gazociągi Nord Stream 1 i 2, w rosyjski sektor finansowy i w jeszcze większą liczbę tankowców z floty cieni. Obejmą również niższy limit cen ropy. Przypomnijmy: mechanizm limitu cen ustaliła UE wraz z G7. Zgodnie z nim dostawy rosyjskiej ropy naftowej do krajów trzecich mogą korzystać z zachodniego ubezpieczenia i finansowania, pod warunkiem sprzedaży po cenie 60 dol. za baryłkę lub niższej.

Wielokrotnie dawaliśmy jasno do zrozumienia, że ​​oczekujemy od Rosji jednego - natychmiastowego zawieszenia broni bez warunków wstępnych - twardą postawę do tej pory wyraził m.in. Johann Wadephul, minister spraw zagranicznych Niemiec.

REKLAMA

Mowa jest też o wyłączeniu ponad 20 rosyjskich banków z międzynarodowego systemu płatności SWIFT. I o ograniczeniach wycelowanych w rosyjski fundusz bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

Sankcje miały już być, ale ciągle ich nie ma

Skąd ten poślizg czasowy dotyczący 18. pakietu sankcji? Analitycy uważają, że jednym z powodów była presja ze strony m.in. Niemiec i Paryża, żeby poczekać z nimi do 2 czerwca, czyli zaplanowanych w Stambule rozmów pokojowych miedzy Rosją a Ukrainą. Te trwały raptem godzinę i żadnego rozstrzygnięcia nie przyniosły. Była mowa o wymianie jeńców, Kijów przekazał Moskwie też listę 400 dzieci, które, jak przekonuje Ukraina, porwano do Rosji. Ale ostatecznie pracę podjęto w sprawie powrotu ledwie 10 z nich.

Nie padły za to żadne deklaracje dotyczące ewentualnego zawieszenia broni. Być może stanie się to podczas kolejnych rozmów na linii Rosja-Ukraina. Planuje to wykorzystać Recep Tayyip Erdogan, prezydent Turcji, który bardzo chce zorganizować spotkanie Putina, Zełenskiego i Trumpa, żeby w ten sposób zyskać na arenie międzynarodowej. Na razie jednak nie ma takich planów, a szanse na porozumienie cały czas są bardzo nikłe. Winne temu są m.in. zaporowe żądania Rosji, która chce międzynarodowego uznania aneksji Krymu i czterech innych regionów Ukrainy. Kijów miałby stać się też neutralny. 

Bruksela czeka na ruch Waszyngtonu

Dla Ukrainy to żądania nie do przyjęcia. Niewykluczone, że do kolejnej rundy rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą dojdzie w… Watykanie. Premier Włoch Giorgia Meloni poinformowała, że papież Leon IX wyraził gotowość do zorganizowania takiego spotkania. Dla Komisji Europejskiej ważniejsze w tym wszystkim jest stanowisko USA. Właśnie oczekiwania na krok Waszyngtonu miało być kolejnym powodem na brak pisemnych propozycji dotyczących 18. pakietu sankcji. Na razie nic nie wiadomo. Ostatnio narracja Trumpa względem Putina jednak mocno się zmieniła.

Zabija wiele osób. Nie wiem, co jest z nim nie tak - tak ostatnie działania rosyjskiego dyktatora ocenił prezydent USA.

Więcej o sankcjach przeczytasz na Spider’s Web:

Ale czy to faktycznie oznacza zmianę frontu ze strony Stanów Zjednoczonych i otwarcie tym samym drzwi dla 18. pakietu sankcji? Eksperci nie są zbyt tego pewni. Elina Ribakova, starsza pracowniczka naukowa Peterson Institute for International Economics, w rozmowie z Newsweek, zwraca uwagę, że jak na razie administracja Donalda Trumpa zbyt poważnie sankcji wymierzonych w Rosję nie traktowała.

Do tej pory widzieliśmy dużą presję na Ukrainę i żadnej presji na Rosję - przekonuje.

Z kolei George Barros, ekspert ds. Rosji w Institute for the Study of War, uważa, że nakładane na Rosję sankcje mogą rzeczywiście wywrzeć na Moskwie większą presję, o ile będą skutecznie realizowane.

REKLAMA

Rosyjski reżim sankcji to bardzo nieszczelne sito z oczywistymi dziurami, które można zatkać. Nie jest tak, że próbowaliśmy wszystkiego - twierdzi Barros.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-05T22:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T20:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T19:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T17:22:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T15:04:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T12:27:01+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T10:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T09:24:52+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T07:49:21+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T06:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T22:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T20:08:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T19:14:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T18:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T17:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T15:24:13+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T14:52:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T13:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T10:22:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T09:25:06+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T08:44:36+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T06:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T04:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-03T22:10:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-03T21:10:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-03T18:48:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-03T17:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-03T16:20:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA