Wielki powrót kopciuchów. Czyste Powietrze – brudne dane
Minęły ponad dwa miesiące od wznowienia naboru w programie Czyste Powietrze, ale nowe dane o wnioskach nie pojawiły się do dziś. Nie wiadomo, czy Polacy dalej masowo wybierają kotły na biomasę, czy wracają do pomp ciepła. Wiadomo za to jedno – jakość powietrza jest dramatyczna.
Nie do końca wiadomo, czy wprowadzone zmiany w programie Czyste Powietrze dały kres wcześniejszym patologiom, na których w pierwszej kolejności tracili sami beneficjenci, chcący pozbyć się węglowych kopciuchów. Nie wiadomo też, jakie w kwietniu i maju 2025 r. były najczęściej wnioskowane źródła ciepła. Czy dalej jesteśmy świadkami prymu kotłów na biomasę? A może dystans w końcu zaczęły skracać pompy ciepła? Na odpowiedzi na te pytania przyjedzie nam poczekać. jak długo? To też zagadka.
Szczegółowe dane z nowego programu Czyste Powietrze właśnie zbieramy i będziemy mogli je udostępnić w późniejszym terminie - taką odpowiedź z Biura Prasowego NFOŚiGW otrzymaliśmy blisko miesiąc temu, 12 maja.
Czyste Powietrze – zero danych
To zbieranie danych musi być wyjątkowo żmudnym zajęciem i przy okazji bardzo czasochłonnym. Nowych, tych z kwietnia i maja 2025 r., jak nie było, tak dalej nie ma. Ostatnia zaś miesięczna informacja zbiorcza programu Czyste Powietrze pochodzi z października 2024 r., czyli sprzed zawieszenia naboru wniosków, co miało miejsce 28 listopada ubiegłego roku. Przerwa trwała ponad 4 miesiące i wnioski na nowo przyjmowane były od 31 marca 2025 r.
Brakuje więc danych za prawie cały listopad, cały kwiecień i cały maj. Przez to też trzeba cały czas opierać się na danych z sprzed ponad 7 miesięcy. Przypomnijmy: w październiku ub.r. zdecydowanym liderem wśród składanych wniosków w ramach programu Czyste Powietrze były kotły na biomasę (53 proc.). Na drugim miejscu plasowały się wtedy kotły gazowe kondensacyjne (24 proc.), ostatnie zaś miejsce na podium przypadło w udziale pompom ciepła (23 proc.).
Warto przypomnieć, że jeszcze nie tak dawno, w styczniu 2023 r. to właśnie pompy ciepła (z wynikiem 64 proc.) dzieliły i rządziły w programie Czyste Powietrze. Ale później przez bierność polityczną i licznych oszustów wszystko się zmieniło. Polakom oferowano źle dobrane urządzenia. W efekcie ich rachunki za ogrzewanie zamiast maleć, jeszcze dodatkowo wzrosły. Sytuację miała poprawić zielona lista ZUM, która jednak wszystkich wątpliwości nie rozwiała.
Jakość powietrza pokazuje, ile jeszcze jest do zrobienia
Jest jedna statystyka pokazująca efektywność programu Czyste Powietrze, zarówno przed, jak już po zawieszeniu naboru wniosków. Chodzi o smog i jakość powietrza w naszym kraju, która cały czas pozostawia bardzo wiele do życzenia. Ostatnio rekord jeżeli chodzi o pyły zawieszone PM2.5 i PM10 postanowił pobić Grudziądz (województwo kujawsko-pomorskie) i trzeba uczciwie przyznać, że wyszło to całkiem nieźle. 1 czerwca normy jakościowe dla pyłów PM10 przekroczone były o 8873 proc. (3993 uq/m sześc.), a te dla pyłów PM2.5 - aż o 16250 proc. (2438 uq/m sześc.).
Więcej o Czystym Powietrzu przeczytasz na Spider’s Web:
I to wcale nie jest odosobniony przykład. 2 czerwca w Sierakowie (województwo wielkopolskie) sensory smogowe wykazały przekroczenie norm dla pyłów PM2.5 o 2563 proc. (385 uq/m sześc.), a dla pyłów PM10 - o 1183 proc. (533 uq/m sześc.). Tego samego dnia w Sieprawiu (województwo małopolskie) normy PM2.5 przekroczono o 1282 proc. (193 uq/m sześc.), a dla PM10 - o 503 proc. (226 uq/m sześc.). I jeszcze jeden przykład z początku czerwca: w Łowiczu (województwo łódzkie) normy dla PM2.5 przekroczone o 1599 proc. (240 uq/m sześc.), a dla PM10 - o 1076 proc. (484 uq/m sześc.).
