Od roku używają pomp ciepła. Rachunki spadły im o 75 proc.
Najpierw mieszkańcom jednego z bloków w Urszulinie zapowiadano, że ich romans z pompami ciepła skończy się porażką. Potem straszyli ich, że na zwrot inwestycji poczekają znacznie dłużej, niż im obiecują. Po roku wychodzi na to, kto miał rację.
Pamiętacie jeszcze mieszkańców bloku wielorodzinnego w Urszulinie, w województwie lubelskim? Przez cały czas korzystali z własnej kotłowni węglowej i lokalnej sieci ciepłowniczej. 80 lokatorów z 32 mieszkań o łącznej powierzchni 1600 mkw. rocznie z tego tytułu ponosili koszty rzędu 224 tys. zł. W końcu dali się namówić na zmianę źródła ogrzewania i instalację kaskady sześciu powietrznych pomp ciepła, o mocy 13 kW każda. Właśnie mija rok od tej inwestycji. Jak po takim czasie można ocenić rewolucję energetyczną w jednym z bloków w Urszulinie?
Mieszkańcy wspólnoty w Urszulinie przez całą zimę mieli zapewniony komfort, zarówno ogrzewania jak i dostaw ciepłej wody. W minionych miesiącach bywały tygodnie, w których temperatury spadały grubo poniżej zera, co w żaden sposób nie wpłynęło na funkcjonowanie systemu grzewczego - zapewnia Adam Korpalski, ze Stiebel Eltron.
Pompy ciepła i rachunki za ogrzewanie
Po roku funkcjonowania tego systemu, opartego na technologii pomp ciepła, okazało się, że łączne koszty jego obsługi były minimalnie wyższe, niż pierwotnie zakładane 58 tys. zł. Powodem był dłuższy niż zwykle sezon grzewczy i wyjątkowo zimny maj. Tym samym zużycie energii spuchło z zakładanych 47 tys. kWh do 49,5 tys. kWh.
Dobrej jakości pompy ciepła pracują efektywnie również w niskich temperaturach. Planując zakup warto sprawdzić deklarowane przez producenta COP dla ujemnych temperatur. Im wyższe są jego wartości tym urządzenie jest sprawniejsze - przypomina Korpalski.
Więcej naszych publikacji o pompach ciepła:
A co z rachunkami za ogrzewanie? Odpowiedzią na tak zadane pytanie niech będzie przykład jednego z mieszkań w tym bloku wielorodzinnym w Urszulinie, w którym koszty dotyczące ogrzewania i ciepłej wody użytkowej obniżono z poziomu 10 tys. zł, do 2,4 tys. zł za rok. Mowa jest więc o czterokrotnym spadku opłat w skali 12 miesięcy. Nic dziwnego, że instalacje zastosowaną w Urszulinie zdążyli odwiedzić już przedstawiciele wspólnot z Chełma, Kraśnika i Krasnystawu, którzy też są zainteresowani takim rozwiązaniem.
Inwestycja zwróciła się raptem po roku
Wcześniej osoby odpowiedzialne za koncepcję i projekt nowego systemu grzewczego dla wspólnoty mieszkaniowej w Urszulinie mówiły o zwrocie inwestycji już po 14 miesiącach. Teraz okazuje się, że trwało to jednak ciut krócej. Po roku inwestycja w system pomp ciepła jest już spłacona. Nakłady inwestycyjne, obejmujące montaż pomp ciepła i węzła cieplnego, szacowane są na ok. 310 tys. zł. Połowę tej kwoty objęło dofinansowanie z Banku Gospodarstwa Krajowego, w ramach programu Grant OZE. Inwestor musiał w całości pokryć podatek VAT, którego kwota przy 8 proc. stawce wyniosła ok. 24 tys. zł.
Mieszkańcy od paru tygodniu mogą cieszyć się z oszczędności, bowiem koszty, które musieli ponieść już im się zwróciły - zapewnia Adam Korpalski.
