10 listopada dniem wolnym od pracy. Premier wydał zarządzenie
10 listopada będzie wolnym dla pracowników administracji państwowej. Premier Donald Tusk postanowił dać im tego dnia wolne w zamian za święto Wszystkich Świętych przypadające w sobotę. Dzięki temu urzędnicy zyskają czterodniowy weekend. Natomiast w sektorze prywatnym wolne zależy od decyzji pracodawców.
Premier Donald Tusk już w marcu wydał zarządzenie, że 10 listopada 2025 r. będzie dniem wolnym od pracy dla członków służby cywilnej. Powodem tej decyzji jest to, że Wszystkich Świętych przypada w sobotę, co zgodnie z przepisami oznacza konieczność wyznaczenia innego dnia wolnego.
Wolne za sobotę
Dzięki temu urzędnicy i pracownicy administracji zyskają dodatkowy odpoczynek przed Świętem Niepodległości. W ten sposób dla wielu osób pracujących w administracji państwowej listopadowy weekend wydłuży się aż do czterech dni. Przerwa potrwa od 8 do 11 listopada, czyli od soboty do wtorku. Ostatni dzień tego długiego weekendu to Święto Niepodległości, które i tak jest ustawowo wolne.
Dodatkowe wolne obejmie m.in. pracowników kancelarii premiera, ministerstw, urzędów wojewódzkich czy skarbówki. Skorzystają na tym także funkcjonariusze niektórych służb, takich jak policja czy straż graniczna. To oznacza, że znacząca część administracji publicznej nie będzie pracować w tym dniu. Inaczej wygląda sytuacja w sektorze prywatnym. Tam decyzja o wolnym 10 listopada będzie należała do pracodawców.
Więcej wiadomości na temat zwolnień lekarskich można przeczytać poniżej:
Obowiązujące w Polsce przepisy mówią, że pracodawca ma obowiązek oddać pracownikowi dzień wolny za święto, ale zasada ta obowiązuje tylko wtedy, gdy święto wypada w sobotę. Gdy dzień ustawowo wolny od pracy wypadnie w niedzielę, to wolne przepada. Nie wszyscy też zyskują dodatkowy odpoczynek w ramach tych zasad.
Samozatrudnieni obejdą się smakiem
Zgodnie z zapisami Kodeksu pracy możemy wziąć sobie wolne za 11 listopada w inny dzień, o ile sobota jest dniem wolnym w naszej firmie lub instytucji. Prawo mówi, że święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o osiem godzin.
Można więc powiedzieć, że pracodawca nie ma wyboru i musi nam dać wolne w inny dzień i musi to zrobić jeszcze w listopadzie. Jeśli tego nie zrobi, grozi mu grzywna. Z drugiej strony to pracodawca decyduje, kiedy da nam wolne za święto wypadające w sobotę i może, ale nie musi wyznaczyć dnia, który nam najbardziej pasuje.
Osoby zatrudnione na umowach zlecenie, o dzieło czy w ramach kontraktów B2B nie są objęte tymi przepisami. Podobnie pracownicy zmianowi, którzy normalnie pracują w soboty, mogą nie odczuć tej zmiany.
