Europa panikuje z powodu ataku małpiej ospy, boi się nowej pandemii. Lekarze zdezorientowani
Internauci żartują, że nie zdążyliśmy pożegnać się na dobre z covidem, a na horyzoncie majaczy widmo kolejnej pandemii. Służbom sanitarnym nie jest już jednak do śmiechu. Kilkadziesiąt przypadków małpiej ospy zanotowanych w kilku krajach Europy wywołuje u lekarzy lekki niepokój, bo transmisja wirusa przebiega inaczej niż do tej pory.
Brytyjczycy tną do kości. Rosyjskiej kasy szukają nawet w szkołach i szpitalach
Budżetówka dostała polecenie, by przyjrzeć się swoim powiązaniom z Rosją. Rząd Borisa Johnsona ma na myśli przede wszystkim kontrakty na dostawę energii, które w pośredni sposób mogą zasilać wojenny budżet Władimira Putina.
Brytyjczycy uderzyli w kasjera Putina. Pętla wokół rosyjskich oligarchów zaciska się coraz bardziej
Rząd Borisa Johnsona zdecydował o zamrożeniu aktywów kilku rosyjskich oligarchów. Londyn od lat był dla tych ostatnich przez wiele lat bezpieczną przystanią. Do teraz. Sankcje uderzyły nawet w Romana Abramowicza, który przez media bywa nazywany kasjerem Putina. Miliarder cieszył się na wyspach dużą popularnością ze względu na sponsorowanie stołecznej Chelsea.
Wielka Brytania nakłada sankcje na Rosję. Na razie na pięć banków i trzech oligarchów
Boris Johnson ogłosił we wtorek, że w odpowiedzi na uznanie przez Rosję tak zwanych ludowych republik w Donbasie sankcjami zostanie objętych pięć rosyjskich banków i trzech oligarchów działających w Wielkiej Brytanii. Szef rządu w Londynie ostrzegł, że jeśli dojdzie do dalszej eskalacji ze strony Moskwy, uruchomione zostaną kolejne sankcje. Wcześniej zablokowanie Nord Stream 2 w ramach sankcji na Rosję ogłosił rząd w Berlinie. Fot. Andrew Parsons / No 10 Downing Street
"Najlepiej spożyć przed..." zniknie z kartonów mleka. Sieć radzi, jak je wąchać, by się nie zatruć
Koncepcja tylko na pierwszy rzut oka wydaje się kuriozalna. Brytyjska sieć spożywcza Morrisons twierdzi, że przez zbyt rygorystyczne podejście klientów do terminów ważności nadrukowanych na kartonach z mlekiem w zlewie ląduje miliony litrów, a to nie fair nie tylko w stosunku do rolników i krów, ale też niezbyt korzystne z punktu widzenia ekologii. Daty przydatności do spożycia znikną więc z opakowań.