SoftBank

SoftBank finalizuje jedną z największych inwestycji w historii sztucznej inteligencji. Japoński gigant wpłacił ostatnią transzę do OpenAI, dopełniając tym samym obietnicę przekazania twórcy ChatGPT 40 mld dol. w zamian za 10 proc. udziałów. W zeszłym tygodniu SoftBank przelał finalną kwotę. Ostatnia transakcja wyniosła ok. 22 mld dol. To kolejny krok po wcześniejszych 8 mld dol....

Japoński megainwestor pozbywa się akcji największego producenta chipów AI. Czyżby przestał wierzyć w sztuczną inteligencję? Nic bardziej mylnego. Softbank chce mocniej skoncentrować się na ChataGPT. Masayoshi Son, najbogatszy Japończyk, dokonał ruchu, który sprawił, że wielu inwestorów zaczęło się intensywnie drapać po głowie. SoftBank sprzedał cały swój pakiet akcji Nvidii za 5,83 miliarda dolarów. To ta...

Tuż przez planowanym IPO wchodząca w skład Grupy CCC spółka eobuwie.pl zmieni nazwę na Modivo. Wśród akcjonariuszy przyszłego debiutanta są Zygmunt Solorz, Rafał Brzoska i japoński Softbank. Jestem bardzo ciekawy, co z tego wszystkiego wyniknie.

Podczas webinaru na platformie Zoom, Vishal Garg, dyrektor generalny Better.com, wydał do pracowników specjalne oświadczenie. Srogo zawiedli się jednak ci, którzy liczyli, że szef chce wprowadzić świąteczną atmosferę, powie kilka ciepłych słów, może zapowie bożonarodzeniowy bonus, premię tudzież podwyżki.

Nvidia już wie, że zgromadzenie 40 mld dol. na zakup udziałów w Arm Limited to nic w porównaniu z wywalczeniem zgody urzędów monopolowych w Stanach, Wielkiej Brytanii i w Europie. Zwłaszcza że okoniem stają najwięksi kontrahenci projektanta procesorów.

Na Nvidię sypią się gromy za przejęcie ARM, brytyjskiego projektanta procesorów do komórek i tabletów. Przeciwko występuje cały szereg firm i osobistości z Elonem Muskiem na czele.

Tak się dzieje, gdy masz zbyt dużo pieniędzy i za mało pomysłów, co z nimi zrobić. Dzieci milionerów rozbijają na drzewach luksusowe samochody, wciągają koks na kilogramy i podpalają cygara pięćdziesięciofuntówkami. Bogate fundusze inwestycyjne mają nieco trudniej. I tu z pomocą przychodzą założyciele startupów.

Japońska technologia od dawna kojarzy się z solidną konstrukcją i niezawodnością. Mimo to branżę zalewają startupy ze Stanów Zjednoczonych i Chin, zgarniając miliardy dolarów. Nadzieją Japonii jest jedyna na liście technologicznych jednorożców firma Preferred Networks.

Jeszcze przed rzuceniem WeWork finansowego koła ratunkowego przez Japończyków z SoftBanku analitycy przewidywali, że pieniędzy startupowi wystarczy do końca listopada. Okazuje się, że aż tak źle nie jest, chociaż o optymizm też trudno.

Październik 2019 r. był rekordowy pod względem liczby liderów, którzy z różnych powodów pożegnali się ze stanowiskiem. Odeszło aż 172 dyrektorów – obliczyła firma Challenger, Gray & Christmas.

Gdyby nie inwestycje w startupy, ogłaszając wyniki SoftBank mógłby świętować kolejny sukces. Dyrektor generalny, Masayoshi Son (na zdj.), zapowiedział zmiany w zarządzaniu i ograniczenie wpływu założycieli startupów po tym jak Adam Neumann z WeWork zawiódł jego zaufanie.

Japoński gigant technologiczny stanie się właścicielem ok. 80 proc. We Work., a Adam Neumann, założyciel i dyrektor generalny – „obserwatorem zarządu” bez prawa głosu.