Przez węgiel będziemy płacić za energię jak za zboże. Rachunki za prąd czeka drastyczna podwyżka
Analitycy przewidują wzrost rachunków za energią dla gospodarstw domowych nawet o 20 proc. Głównie przez wzrost cen uprawnień do emisji CO2. Najgorzej, że po dzisiejszej publikacji Komisji Europejskiej pakietu „Fit for 55” te prognozy mogą okazać się zbyt optymistyczne.
Im więcej będziemy spalać węgla, tym więcej będziemy płacić za prąd. Tego chcecie?
Fundacja Instrat w swoim najnowszym raporcie „Co po węglu? Potencjał OZE w Polsce” pokazuje, że wcale nie jesteśmy skazani na astronomiczne ceny energii i dalsze uzależnienie od węgla, a kurs kolizyjny z Zielonym Ładem UE to bardziej polityka niż realne działanie.
Szykujmy się na prądowy armagedon. URE: ceny emisji CO2 mogą cały czas iść w górę
Urząd Regulacji Energetyki przyznaje, że ze względu na węglowy miks energetyczny ceny emisji dwutlenku węgla dają nam coraz bardziej w kość. Co gorsza: w następnych latach mamy pod tym względem być tylko bardziej dociskani do ściany.
Im szybciej wygasimy węgiel, tym większa szansa, że za prąd nie będziemy płacić jak za zboże
Z archaicznym miksem energetycznym polska gospodarka jest szczególnie narażona na wzrost hurtowych cen energii, spowodowanych boomem cenowym na rynkach surowców i skokiem cen emisji CO2. W najbliższej dekadzie więc nasze rachunki za prąd mają tylko rosnąć. Szansa na to, że się uspokoją, pojawić ma się dopiero w 2030 r.
Szef będzie ci opłacał domowe rachunki za prąd i internet. Praca zdalna w końcu w Kodeksie pracy
Koniec z covidową prowizorką. Prawa i obowiązki związane z pracą zdalna będą wpisane do Kodeksu pracy. Projekt rządowej ustawy przewiduje, że każdy pracownik będzie mógł iść na pracę zdalną na żądanie na łącznie 12 dni w roku, a pracodawca będzie musiał pokrywać koszty pracy zdalnej takie jak rachunki za prąd i internet.