Sygnał ostrzegawczy dla polskich fabryk. Prognozy runęły
Polski przemysł utrzymuje się na ścieżce wzrostu trzeci miesiąc z rzędu, jednak tempo poprawy wyraźnie wyhamowuje. W kwietniu wskaźnik PMI dla sektora wytwórczego spadł o 0,5 pkt, zbliżając się niebezpiecznie do granicy stagnacji. Choć produkcja i zatrudnienie wzrosły, spadła liczba nowych zamówień, a prognozy na kolejne miesiące uległy gwałtownemu pogorszeniu.
Polskie fabryki szykują się na odbicie. Napływa coraz więcej zamówień z zagranicy
PMI dla polskiego przemysły wyliczany co miesiąc przez S&P Global Market Intelligence osiągnął poziom 50,7 punktów po minimalnym wzroście z 50,6 punktów w lutym. Warto jednak podkreślić, że to drugi z rzędu miesiąc, kiedy wskaźnik przekroczył neutralną granicę 50 punktów, co może zwiastować odbicie w sektorze przemysłowym. Wcześniej przez niemal trzy lata indeks sprawdzał grunt poniżej 50 pkt., bijąc kolejne rekordy słabości.
Historyczny wynik polskiego przemysłu. Rosną zamówienia, produkcja, zatrudnienie. Dawno nie było tak dobrze
Z najnowszych danych S&P Global wynika, że PMI dla polskiego sektora wytwórczego pierwszy raz od kilku lat wykazuje oznaki ożywienia. To przełomowy moment, który może zaważyć na rozwoju gospodarczym Polski. PMI (ang. Purchasing Managers’ Index) to wskaźnik aktywności finansowej, który odzwierciedla aktywność menedżerów nabywających dobra i usługi. Jest obliczany na podstawie wyników ankiet przeprowadzanych wśród firm z sektora prywatnego. Wynik powyżej 50 wskazuje na poprawę, a wartość poniżej 50 sugeruje spadek. PMI dla polskiego przemysłu właśnie przebił tę granicę.
Co z polskim przemysłem? Lekko się dźwiga, ale do euforii jeszcze daleko
Koniunktura w polskim przemyśle lekko się poprawiła w styczniu – wskaźnik PMI wzrósł z 48,2 w grudniu do 48,8 pkt. To wyraźna oznaka poprawy nastrojów wśród przedsiębiorców, ale z otwieraniem szampana nie ma co się spieszyć, bo wynik poniżej 50 punktów oznacza spowolnienie. Na szczęście poprawiły się też oczekiwania dotyczące koniunktury w przemyśle w nadchodzących miesiącach.
Grudniowy raport PMI dostarczył mieszanych sygnałów. Chociaż polski przemysł nadal zmaga się z dekoniunkturą, widać pierwsze zwiastuny możliwego ożywienia w 2025 roku, szczególnie w kontekście stabilizującego się popytu krajowego i odbudowy zapasów. W całym ostatnim kwartale ubiegłego roku PMI osiągnął najwyższy poziom od dwóch lat. Ekonomiści studzą jednak optymizm, sugerując, że popyt krajowy to za mało, by rozruszać polskie fabryki.