pit roczny

Od ubiegłego roku termin udostępnienia przez fiskusa wstępnie rozliczonych formularzy PIT budzi ogromne zainteresowanie. Powód jest oczywisty, chodzi o zwroty podatku od osób fizycznych. Po podniesieniu w 2022 r. kwoty wolnej do 30 tys. zł większość Polaków wykazuje nadpłaty w wysokości 2-4 tys. zł. I żeby otrzymać te pieniądze, jak najszybciej, chce jak najszybciej dokonać rozliczenia.

W 2023 r. był rekordowym rokiem pod względem wpłat na rzecz organizacji pożytku publicznego. Według informacji Ministerstwa Finansów za rok 2022 osiągnęły one wartość aż 1 mld 530 mln zł. Jednak jak podaje InFakt, mimo rekordowych wpłat odnotowano spadek liczby podatników przekazujących 1,5 proc. swojego podatku na organizacje pożytku publicznego. W związku z tym średnia kwota przekazywanego odpisu wzrosła z 70 zł w 2022 r. do 121 zł w 2023 r.

Premier Mateusz Morawiecki przedstawił akcję zwrotu nadpłaty podatku dochodowego jak kolejny prezent od rządu, podkreślając, że przelewy opiewały łącznie na 20 mld zł. To socjotechnika na poziomie przedszkolnym, ale szef rządu niechcący wpadł w zastawioną przez siebie pułapkę. Zapomniał, że po drodze nadpłacone zaliczki na PIT częściowo zjadła inflacja, czyli realnie – jak wyliczył ekonomista Rafał Mundry – skarbówka oddała nam aż o 3 mld zł mniej, niż wcześniej zabrała. Rząd ukuł nawet hasło „zwroty, które cieszą” i chyba jasne jest, kogo najbardziej.

To praktycznie ostatni dzwonek, aby rozliczyć się z fiskusem. Składanie zeznania podatkowego, plątanina tabel i liczb dla wielu Polaków jest czarną magią, którą wolą odsunąć jak najdalej od siebie, zlecając to innym osobom. Natomiast jest równie wielu Polaków, którzy samodzielnie wypełnią i wysyłają PIT.

Bot zadaje kilka pytań, aby wygenerować deklarację na podstawie naszych odpowiedzi – tak w skrócie wygląda interakcja z Pitbotem. Bot wspiera rozliczenie PIT 11 i PIT ZG.