Putin pozazdrościł Trumpowi wojny handlowej. Supertania ropa podtopi światową gospodarkę
Eskalacja nastąpiła błyskawicznie. W piątek po południu Rosja ogłosiła szokującą dla krajów OPEC odmowę przyłączenia się do cięć produkcji ropy naftowej, brutalnie zrywając działający od 2016 r. pakt OPEC+. Decyzję Moskwy jako wypowiedzenie wojny naftowej odebrała Arabia Saudyjska i szybko zdecydowała o zalaniu światowego rynku tanim surowcem. Władimir Putin chciał utopić w taniej ropie amerykańskich producentów łupkowych, ale konsekwencje gospodarcze mogą być opłakane nie tylko dla Rosji.
30 proc. – o tyle obniżyły się rano notowania baryłki Brent na rynkach azjatyckich, o 32 proc. spadły ceny US West Texas Intermediate. To reakcja na brak porozumienia między krajami OPEC a Rosją w sprawie cięć wydobycia. W takim tempie ceny ropy nie spadały do od 1991 r.
Cena ropy leci na złamanie karku. OPEC i Rosja kłócą się, bo USA zmieniły zasady gry na rynku paliw
OPEC chce głębokich cięć produkcji ropy naftowej, by zahamować postępujący szybki spadek cen tego surowca. Problem kartelu polega na tym, że dawno utracił swoją pozycję i aby sztucznie wpływać na rynek, musi teraz iść ręka w rękę z Rosją. Moskwa mówi jednak cięciom wydobycia ropy twarde „niet”. Wszystko zmieniło się, odkąd Stany Zjednoczone zaczęły na potęgę eksportować ropę.
Prezydent Putin zafunduje Polakom największą obniżkę cen na stacjach paliw od lat?
Po tym, jak cena ropy przed weekendem zaczęła dołować na najniższych poziomach od lat, teraz jesteśmy świadkami niewielkich odbić. Ale to nie dlatego, że koronawirus odpuszcza i światowa gospodarka może wziąć głębszy oddech. Chodzi bardziej o oczekiwania związane z ograniczeniem produkcji ropy.