Tania energia dla milionów Polaków! Kasa zrobiła swoje, koniec blokady
To już przesądzone. Po latach czekania, zwodzenia i przekładania terminów wielkimi krokami zbliżamy się do nowelizacji ustawy wiatrakowej i tym samym modyfikacji zasady 10H, która bardzo skutecznie przez lata blokowała rozwój lądowej energetyki wiatrowej w Polsce. Ale to wcale nie znaczy, że wszyscy, jak jeden mąż, zmienili zdanie na ten temat w Zjednoczonej Prawicy i teraz już kochają turbiny miłością do grobowej deski. To nic innego jak pragmatyzm partyjny. Usunięcie z polskiego prawa zasady 10H wszak stanowi jeden z kamieni milowych, od realizacji których Bruksela uzależnia wypłatę pieniędzy Polsce w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
Rząd szykuje skok na soki owocowe, warzywne i nektary. Z podatku cukrowego ma być większa kasa
Zjednoczona Prawica szuka dodatkowych pieniędzy do budżetu, które mogą się bardzo przydać w roku wyborczym. Jednym z pomysłów na zastrzyk gotówki jest nowelizacja podatku cukrowego, który po zmianach przepisów miałby też objąć nektary, soki owoce i niektóre napoje. A to będzie oznaczać wyraźne podwyżki, tak jak miało to miejsce w czasie debiutu cukrowej daniny sprzed prawie dwóch lat.
Rząd bawi się w wiatrową ciuciubabkę, na która nas nie stać. Nowelizacja zasady 10H jeszcze bez rejestracji w Sejmie
Premier Mateusz Morawiecki przeprasza się z wiatrakami, bo budżet się nie spina i pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy bardzo by się przydały. Do modyfikacji zasady 10H, która od lat skutecznie hamuje rozwój lądowej energetyki wiatrowej, może dojść jeszcze na grudniowym posiedzeniu Sejmu.
Zasada 10H na razie zostaje. Energetyka wiatrowa w Polsce wciąż na zaciągniętym ręcznym
Rząd modyfikację zasady 10H, która od sześciu lat bardzo skutecznie hamuje rozwój energetyki wiatrowej w Polsce, zapowiadał już kilka razy. W trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach usłyszeliśmy, że stanie się to do końca czerwca. Ale teraz okazuje się, że najpierw nad tą nowelizacją pochyli się rząd, a potem zajmie się nią Sejm. Kiedy konkretnie? To na razie tajemnica.
Polski Ład kontratakuje. Naprawdę myśleliście, że to już koniec podatkowego absurdu wszech czasów?
Za miesiąc ma zacząć obowiązywać nowelizacja Polskiego Ładu. Przepisy wejdą w życie od 1 lipca, ale większość zacznie obowiązywać wstecz od 1 stycznia. Taką ekwilibrystykę prawną można było zastosować, bo – jak przekonuje Ministerstwo Finansów – nowe przepisy są korzystne dla podatników. Nie oznacza to wcale, że podatnicy nie wpakują się w podatkową kabałę. Na przykład niektórzy zanim połapią się, jak się rozliczyć, będą musieli wyliczyć siedem wersji zeznania podatkowego. Fajna zmiana, prawda?