Zwolnienia wiszą nad członkami rządu i samorządami. A może by tak zacząć od obniżki płac?
Urzędnicy i wiceministrowie nie są nietykalni. Fala zwolnień, jaka przetacza się przez Polskę, może sięgnąć również ich. A jest z czego ciąć, bo gabinet PiS jest rekordowo liczny. Zanim wyrzucimy ludzi na bruk, może należałoby zacząć od obniżki wynagrodzeń? Np. w NBP, którego prezes w ubiegłym roku zarabiał ponad 66 tys. zł miesięcznie? W spółkach Skarbu Państwa też pewnie znalazłyby się jakieś oszczędności.
Górnikom puszczają nerwy. Na Śląsku posypały się wyzwiska, petardy i kamienie. Teraz czas na płonące opony w Warszawie
W Imielinie starli się zwolennicy i przeciwnicy fedrowania po ziemią. Były wrzaski, wyzwiska i kamienie. Z kolei górniczy związkowcy uparcie chcą podwyżek i grożą strajkiem. Ale tak naprawdę za wykolejeniem Polskiej Grupy Górniczej z dotychczas w miarę bezpiecznych torów może stać raport NIK, pilnie śledzony teraz przez prokuratorów.
NIK ostro o Polskiej Grupie Górniczej. Państwowa spółka nie wykorzystała swojej szansy
Polska Grupa Górnicza po przejęciu majątku produkcyjnego Kompanii Węglowej S.A. i Katowickiego Holdingu Węglowego S.A. kontynuowała pracę większości kopalń. Ale za to systematycznie rosły koszty produkcji, a w odwrotnym kierunku podążała wydajność. Najwyższa Izba Kontroli nie ma litości dla PGG i stawia tezę, że spółka górnicza nie wykorzystała swojej szansy.
Budżet wszech czasów TVP zagrożony. I wcale nie chodzi o abonament RTV
Najwyższa Izba Kontroli właśnie ogłosiła, jakie ma plany na 2020 r. Chce między innymi skontrolować, jak TVP zarządza finansami i majątkiem. „Tematy kontroli zostały opracowane na podstawie analizy ryzyka w najistotniejszych obszarach państwa” – wyjaśnia NIK. Czyżby Jacek Kurski był takim ryzykiem? I dla kogo? Dla państwa czy dla Banasia?
Google liczy sobie 60 dolców za pomoc w założeniu podsłuchu. Zainteresowani? A może przerażeni?
To historyczny moment. Google stworzył oficjalny cennik za usługę ujawniania tajnych danych o użytkownikach. Na szczęście (a może niestety?) cennik dotyczy tylko amerykańskich służb, więc Kowalski z takiej usługi nie skorzysta. Wystraszyliście się? I dobrze. Bo to dobra okazja, żeby pomyśleć chwilę o ochronie danych.