Zapłacą PLL LOT, żeby udawały PKP. Miasto wykłada miliony
Port Lotniczy w Zielonej Górze walczy ze wszystkich sił o ściągnięcie pasażerów. Jedynym przewoźnikiem zainteresowanym obsługą lotów okazały się Polskie Linie Lotnicze LOT. Samorząd dopłaci do tego przywileju miliony złotych. A teraz najlepsze – wśród trzech subsydiowanych kierunków aż dwa to połączenia wewnątrz naszego kraju.
Jestem zachwycony lotniskiem w Radomiu. Słyszałem śpiew ptaków, widziałem spacerujące rodziny
Wizyta na lotnisku w Radomiu to przenosiny do świata, w którym słowo pośpiech nie istnieje, a dzika przyroda w zgodzie koegzystuje z cywilizacją. Na terenie nowego portu lotniczego podenerwowane na co dzień polskie rodziny nagle nabierają luzu i po prostu cieszą się wspólnie spędzanym czasem, pracownicy pracują, bo chcą, a nie dlatego, że muszą. Gdyby oceniać tę inwestycję pod kątem dobrostanu psychicznego, byłby to najbardziej udany projekt od czasów budowy tężni solankowych w Ciechocinku.
Duża zagraniczna linia lotnicza chce latać z CPK! Takiego newsa się nie spodziewałem
O przewoźnikach, którzy mieliby latać z Centralnego Portu Komunikacyjnego, nie mówi się zbyt wiele. Trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę, że inwestycja jest w powijakach, a spółce CPK brakuje nawet gruntu pod budowę lotniska. Okazuje się jednak, że odległa perspektywa uruchomienia lotniska nie przeszkadza jednemu z dużych przewoźników działających na terenie Europy.
Ryanair dostanie od Podkarpacia fortunę. Tak się załatwia mieszkańcom „tanie loty”
W ramach nowej umowy województwo podkarpackie zapłaci Ryanairowi za reklamę regionu ponad 20 mln zł. Łącznie – licząc od 2011 r. – lowcost dostanie na ten cel około 100 mln zł. Lotnisko w Rzeszowie jest świetnym przykładem ilustrującym koszty, jakie przeciętny podatnik musi ponieść, by w jego okolicy pojawiła się atrakcyjna oferta tanich lotów.
Na zapchane Okęcie przewoźnicy walą jak w dym, z pustego Radomia uciekają. To nie tak miało wyglądać
Lotnisko w Radomiu miało tymczasowo odciążyć warszawskie Okęcie i rozpocząć budowanie oferty dla tanich przewoźników, by w przyszłości stać się drugim obok CPK portem lotniczym dla stolicy. Początki nie wyglądają najlepiej. Linie lotnicze zachowują się, jakby chciały zrobić sztandarowej inwestycji rządowej na złość. Choć lepiej byłoby napisać — po prostu kalkulują po swojemu.