Co z lockdownem i nauką zdalną? Padły jasne deklaracje ze strony rządu. I bardzo ryzykowne
Sypie się plan, w którym lockdownowi i nauce zdalne skuteczny opór daje doskonale radząca sobie z czwartą falą pandemii służba zdrowia. Ta pod naporem ponad 20 tys. dobowych przypadków jest w coraz gorszym stanie. Przy 30 tys. szpitale mogą przestać przyjmować chorych. Rząd widzi to jednak inaczej niż lekarze.
Rada Medyczna przy premierze chce obostrzeń dla niezaszczepionych. Jest tylko jeden problem
Rada Medyczna przy premierze Morawieckim już od dawna rekomenduje zwolnienie z obostrzeń i ograniczeń dla osób zaszczepionych – tekst takiej rekomendacji jest już dawno gotowy, ale jest blokowany przez prof. Andrzeja Horbana. Rząd za bardzo boi się podpaść antyszczepionkowcom i tkwi w paraliżu, choć epidemia coraz bardziej szaleje i uderza już w zaszczepionych – szpitale wstrzymują planowe zabiegi, bo muszą leczyć niezaszczepionych.
Paszporty covidowe w Polsce? Nawet Orban nie przekonał naszego rządu, że powinien pocisnąć antyszczepionkowców
Minister zdrowia straszy, że dobowa liczba zachorowań na covid może sięgnąć w Polsce 40 tys. i na tym samym wdechu mówi, że żadnych obostrzeń nie planuje. Nie planuje też stosowania paszportów covidowych, choć już chyba cała Europa z nich korzysta, nawet nasz przyjaciel Viktor Orban.
Niezaszczepieni mogą w końcu mieć pod górkę. Możliwe obostrzenia, które będą tylko ich dotyczyć
Ten tydzień ma być decydujący. Jeżeli dobowych zakażań dalej będzie przybywać w takim tempie i każdego dnia z tego powodu trzeba otwierać szpitale tymczasowe – bardzo możliwe jest wprowadzenie nowych obostrzeń. Jak przekonuje Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia, będą to działania punktowe, w poszczególnych powiatach. I z wyłączeniem osób zaszczepionych.
Nauka zdalna. Minister Czarnek klepie swoje jak różaniec, ale z danych wynika coś zupełnie innego
Nauka zdalna nie wchodzi w grę – powtarza od kilku tygodni Przemysław Czarnek. Wiceminister zdrowia zapewnia też, że nie ma mowy o zamknięciu cmentarzy na 1 listopada. Niestety tygodniowa liczba zachorowań cały czas idzie w górę. Ciekawe, jaką wartość musi osiągnąć, żeby rządzący zareagowali.