Mamy rocznicę lockdownu. Na Ścianie Wschodniej sytuacja jest nawet gorsza, ale dziś rząd słodko śpi
Cała polska stała się strefą czerwoną, lokale gastronomiczne przestały wpuszczać klientów do środka, klasy 4-8 szkół podstawowych przeszły na tryb zdalny, a młodzież dostała zakaz poruszania się bez opiekuna po ulicach. Tak było 24 października 2020 roku. Premier tłumaczył wprowadzenie lockdownu tym, że „sytuacja jest niedobra i dynamiczna, a reakcja musi być bardzo zdecydowana”. Równo rok później sytuacja także jest niedobra i dynamiczna – zwłaszcza na wschodzie – ale tym razem rząd postanowił nie reagować.
Mamy ponad 5,5 tys. nowych zakażeń. Nadal wierzycie, że nie będzie obostrzeń i nauki zdalnej?
5559 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem podało w środę Ministerstwo Zdrowia. Publikacja tych rekordowych (w obecnej fali epidemii) danych nastąpiła z opóźnieniem, bo rządowy system zaliczył awarię. Wyszedł niezły suspens, ale nie czas na złośliwości, bo koronawirus kolejny raz zaskoczył rząd, który inaczej zaplanował rozwój epidemii. Nie owijajmy w bawełnę, ostrzejsze obostrzenia i nauka zdalna to już tylko kwestia czasu.
Rząd już wie, gdzie wprowadzi restrykcje. Znowu przypomnicie sobie o pandemii i lockdownach
Czwarta fala epidemii niby wzbiera, ale jakoś tak nieśmiało. Wzrost zakażeń jest procentowo przerażający, ale w liczbach bezwzględnych może wywoływać uśmiech politowania. To dlatego, że patrzymy w skali całej Polski, a większość kraju z covidem nie ma żadnego problemu.
Singapur znowu się zamyka. A miał traktować koronawirusa jak grypę
Nowy rekord zakażeń COVID-19 w Singapurze – pisze z Singapuru dla Bizblog.pl Karol Kopańko. W piątek miasto-państwo zanotowało 1650 zakażeń. Rządzący politycy podjęli decyzję o zaostrzeniu regulacji, choć jeszcze kilka miesięcy wcześniej przewidywali, że koronawirusa będziemy przechodzili jak grypę.
Polski rząd planuje już lockdown. Najtaniej wyjdzie, jak zamkniemy niezaszczepionych
Lockdown w Polsce nadchodzi wielkimi krokami, a chorych na COVID-19 przybywa błyskawicznie. Eksperci wyliczyli, że dużo taniej wyszłoby wprowadzenie lockdownu dla tych, którzy nie zaszczepili się przeciwko koronawirusowi. I choć już teraz widzę te emocje, liczby są bezwzględne. Czy w Polsce takie rozwiązanie jest możliwe?