Putin chciał zrobić na złość, a dał najlepszy prezent. Pasażerowie są zachwyceni
Finnair jest jedną z tych linii lotniczych, które na rosyjskich sankcjach miały wyjątkowo dużo do stracenia. Jego piloci regularnie latali nad Syberią i zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Rosją wyraźnie wydłużyło czas podróży. Ale czy to problem? Wygląda na to, że załoga i pasażerowie są wniebowzięci.
Szczwany trik Rosjan. Aerofłot przemalował samoloty i chce latać za granicę
Szok. Aerofłot ogłosił, że na początku kwietnia do jego siatki wracają połączenia międzynarodowe. Narodowy przewoźnik dopiero co wycofał się całkowicie z latania poza kraj. Nie wytrzymał jednak nawet miesiąca. Linia przemalowała oznaczenia na samolotach, udając, że są zarejestrowane w Rosji i próbuje wrócić do gry.
Kolejna linia ucieka z Rosji. Latanie do Putina okazuje się skrajnie nieopłacalne
Przewoźnicy, którzy zostali na rosyjskim rynku, licząc na krociowe zyski, mocno się przejechali. Spółki lotnicze przyznają, że latanie do Rosji wiąże się z dużymi kosztami, a zainteresowanie podróżami nie zawsze jest w stanie je rekompensować.
Rosjanie chcą zwrócić samoloty w leasingu. Bardziej boją się utraty twarzy niż gniewu Putina
No i mamy wyłom. Monolit, jakim wydawało się stanowisko rosyjskich linii lotniczych w sprawie zwrotu samolotów leasingodawcom z zagranicy, zaczyna się kruszyć, bo prywatni przewoźnicy są coraz bardziej przerażeni długofalowymi konsekwencjami decyzji o przywłaszczeniu leasingowanych maszyn. Część z nich zamierza prawdopodobnie olać Putina, dogadać się z Zachodem i liczyć na szybki koniec wojny.
Seria alarmów bombowych w samolotach lecących do Moskwy. Ktoś chce zniechęcić Rosjan do podróży
Aż trzy razy w ciągu pięciu dni pracownicy lotniska w Belgradzie dostali anonimowe zgłoszenie o podłożeniu bomby na pokładzie samolotu. Dziwnym zbiegiem okoliczności za każdy razem chodziło o lot w kierunku Moskwy. Stolica Serbii jest ostatnim „lotniczym” przyczółkiem Rosjan i chyba nie wszystkim się to podoba. (Fot. TJDarmstadt/Flickr.com/CC BY 2.0)