Polska pokazała siłę, złoty szaleje. A to dopiero początek, bo jeszcze rząd może zaczarować nam walutę
Ciekawe rzeczy dzieją się na rynku walutowym. W roli głównej znowu występują dolar, któremu mocno daje się we znaki szalejący w Ameryce koronawirus, euro rosnące w oczekiwaniu na porozumienie w sprawie unijnego budżetu, a także złoty, zwłaszcza po dzisiejszych danych o z polskiej gospodarki.
Aż miło popatrzeć na to, co złoty wyprawia z dolarem, nie? To módlcie się, by za chwilę PLN nie poszedł na dno
Od kilku dni złoty sukcesywnie się umacnia do amerykańskiej waluty. Można nawet odnieść wrażenie, że apetyt na PLN z każdym dniem rośnie. Groźba eskalacji konfliktu USA-Chiny ani widmo drugiej fali zachorowań na COVID-19 nie robi na nikim wrażenia. Boję się, że do czasu.
RPP obniżyła stopy procentowe. Trwa dramat frankowiczów
Złoty traci od rana wobec wszystkich najważniejszych walut, ale w stosunku do franka znalazł się na rekordowo wysokim poziomie, przebijając dzisiaj granicę 4,26 zł. Jeszcze niedawno płaciliśmy tyle za euro.
Kac po czarnym poniedziałku. Jest nerwowo, wystarczy iskra
Po poniedziałkowej wyprzedaży, giełdy odreagowywały notując w całej Europie wzrosty. Podobnie było w Warszawie, gdzie indeks największych spółek WIG20 od początku dnia zyskiwał ok. 1-1,5 proc. W drugiej połowie dnia sytuacja się zmieniła, indeksy zanurkowały pod kreskę, a złoty zaczął odrabiać straty. Wszystko wskazuje, że taka huśtawka potrwa dłużej.