Putin próbuje zacisnąć Unii gazową pętlę. Numer na gazowy hub w Turcji może jednak nie wyjść
Władimir Putin myślał, że podporządkowanie Ukrainy Rosji zajmie mu kilka dni, a uzależniony energetycznie od Moskwy Zachód ograniczy się do pomruku niezadowolenia. Stało się jednak inaczej i od kilku miesięcy jesteśmy świadkami burzenia się starego ładu energetycznego opartego na rosyjskich surowcach. Kreml jeszcze stara się ratować sytuację i namawia Turcję na gazową współpracę. Ale trendu odchodzenia od energii z Rosji już się nie da zatrzymać.
I co z tym gazem dla nas? Niestety na Chiny nie możemy liczyć, a porty zakorkowały się na amen
Gaz wreszcie zaczął wyraźnie tanieć. Ostatni raz 1 MWh surowca za mniej niż 120 euro sprzedawana była na giełdzie w połowie czerwca. Tendencja spadkowa mogłaby sugerować, że już w tym względzie nie ma żadnych obaw, a Europa jest przygotowana na dalsze manipulacje z dostawami po stronie Rosji. Niepokoją dostawy LNG. Pekin wyhamowuje eksport i stawia na własne bezpieczeństwo energetyczne. Europejskie porty też już ledwo zipią i tworzą się ogromne kolejki statków.
Chcesz kupić węgiel? Nie zwlekaj. Sępy czają się za rogiem
Rządowe dopłaty do węgla zachęcają prywatne składy węgla do zawyżania cen – uważa Robert Tomaszewski, analityk Polityki Insight. A jak przyjdzie prawdziwe zimno, możemy mieć do czynienia z jeszcze większą spekulacją pośredników, która skłoni Polaków, żeby za 3 tys. zł od rządu kupować ścinki opon. A to wszystko i tak wtedy, gdy uda się sprowadzić do Polski odpowiednią ilość węgla i jakimś cudem rozwieźć ją koleją po kraju. Nie pytajcie, co stanie się, jak Putin postanowi atakować naszą infrastrukturę krytyczną – wtedy nie uratują nas nawet USA.
Europa jakoś przetrwa pierwszą zimę. Koszmar zacznie się na wiosnę
Unia Europejska szczyci się, że na parę tygodni przed wyznaczonym terminem, średnia wypełnienia magazynów gazu jest już bardzo blisko 90 proc. Czy oby na pewno są to powody do zadowolenia? Międzynarodowa Agencja Energii nie jest wcale tego pewna. Twierdzi, że o ile Brukseli uda się przetrwać zimę tylko z kilkoma sinikami, tak na początku przyszłego roku, kiedy przyjdzie czas na ponowne uzupełnienie gazowych zapasów, czekają na nią spore kłopoty.
Tak się załatwia gaz w czasie kryzysu. Czesi nie potrzebują już Gazpromu, znaleźli nowe źródło
Praga nie rzuciła się od razu na głęboką drogę. Najpierw więc w Doha otwarto czeską ambasadę, potem była wizyta w Katarze czeskiego ministra przemysłu i handlu. Teraz byliśmy świadkami oficjalnej wizyty u naszych południowych sąsiadów emira Kataru Tamima bin Hamada Al Thaniego. Jej kulminacją jest podpisanie czesko-katarskiej umowy gospodarczej, której głównym punktem są dostawy gazu LNG.