Czerwiec ma być praktycznie bez deszczu. Czy susza na nowo nakręci inflację?
Narodowy Bank Polski cieszy się, że inflacja w końcu wyhamowuje, co pozwala mącić w głowach kredytobiorcom wizją niższy stóp procentowych. Ale po tych dobrych nastrojach za chwilę może nie być nawet śladu. Bardzo niefajnego psikusa może nam jeszcze sprawić bowiem pogoda. Argentyński Bank Centralny już tłumaczy kolejną podwyżkę stóp właśnie rekordową suszą. Z kolei w UE ceny owoców i warzyw może wywrócić do góry nogami susza w Hiszpanii. A w Polsce? Prognozy na czerwiec niestety nie są zbyt optymistyczne. Deszczu ma być u nas, jak kot napłakał.
Widzieliście, jak zjechała inflacja? Po wakacjach będzie feta
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w maju 2023 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 13 proc. (wskaźnik cen 113,0), a w stosunku do poprzedniego miesiąca utrzymały się na tym samym poziomie (wskaźnik cen 100,0) – podał GUS.
Inflacja powoli się obniża. Niestety nie mamy powodów do dumy, jeśli chodzi o porównanie z resztą UE
Najnowsze dane Eurostatu wskazują, że inflacja HICP spadła w kwietniu 2023 r. w Polsce do 14 proc. rdr. w porównaniu do danych o inflacji z marca, która wyniosła wówczas 15,2 proc. rdr. Natomiast w ujęciu miesięcznym wskaźnik wzrósł o 0,8 proc. W całej strefie euro również nie jest za wesoło, bo inflacja HICP wzrosła do 7 proc. rdr w kwietniu 2023 r.
GUS podał dane o inflacji w Polsce. Czy NBP ogłosi jutro sukces w walce z drożyzną?
Przed opublikowaniem wstępnych danych o inflacji pod koniec kwietnia rynek oczekiwał odczytu na poziomie 15 proc., ale skończyło się na 14,7 proc. To nie musi być koniec dobrych wiadomości. Bo jeśli we wtorek potwierdzą się wyliczenia ekonomistów, to po raz pierwszy od wielu miesięcy NBP poda jutro, że wyhamowała też bijąca historyczne rekordy inflacja bazowa.
Karma droga jak diabli. Posiadanie zwierzaka stało się luksusowym hobby
Nic tak nie drenuje kieszeni Polaków w ostatnich latach jak karma dla zwierząt. Podczas gdy w sklepach średnia inflacja sięga około 20 proc., jedzenie dla psów i kotów drożeje ponad dwa razy szybciej. Mało tego, eksperci są przekonani, że wciąż istnieje spora przestrzeń do dalszych wzrostów cen. Utrzymywanie zwierząt staje się powoli zajęciem dla klasy wyższej.