Netflix chce kupić HBO. Gotowi na nową erę oglądania i – nowych rachunków?
Netflix planuje największe przejęcie w historii streamingu – chce kupić Warner Bros Discovery, między innymi właściciela HBO i TVN. Jeśli dojdzie do transakcji, widzowie dostaną więcej kultowych tytułów, ale też mniej wyboru i wyższe rachunki za subskrypcje.
Netflix – przez lata symbol rewolucji, która miała pogrzebać stare Hollywood – dziś sam szykuje się, by przejąć jego serce. Jak ustalił Reuters, gigant streamingowy rozważa złożenie oferty na zakup studia filmowego i biznesu streamingowego Warner Bros Discovery. Jeśli transakcja doszłaby do skutku, Netflix stałby się właścicielem takich marek jak Harry Potter, DC Comics czy całego katalogu HBO – od „Gry o tron” po „Sukcesję”. A to może oznaczać dla widzów ogromną zmianę.
Reuters opierając się na trzech niezależnych źródłach, podał że Netflix zatrudnił bank inwestycyjny Moelis & Co, ten sam, który doradzał Skydance Media przy przejęciu Paramount Global. Spółka miała już uzyskać dostęp do tzw. data room, czyli poufnych danych finansowych Warnera – to etap poprzedzający przygotowanie formalnej oferty.
Czytaj więcej w Bizblogu o serwisach streamingowych
Od buntownika do potentata
To symboliczna scena w hollywoodzkim spektaklu: platforma, która jeszcze dekadę temu była outsiderem, dziś przymierza się do zakupu jednego z najstarszych studiów filmowych świata. Właśnie od Warner Bros Discovery Netflix kupował swoje największe hity – od serialu „You” po „Maid”. Teraz chce po prostu… kupić ich producenta.
Jesteśmy raczej budowniczymi niż kupującymi, ale analizujemy każdą szansę, która może wzmocnić naszą ofertę rozrywkową – mówił niedawno Ted Sarandos, współdyrektor generalny Netflixa, podczas prezentacji wyników za III kwartał.
Zastrzegł jednak, że spółka nie jest zainteresowana telewizją kablową.
Nie mamy żadnego interesu w posiadaniu klasycznych sieci medialnych. Nic się w tej kwestii nie zmieniło – podkreślił.
W praktyce oznacza to, że Netflix bierze na cel tylko niektóre aktywa Warnera – studia filmowe, telewizyjne i platformy streamingowe HBO i Max.
Hollywood na sprzedaż
Warner Bros Discovery od miesięcy szuka wyjścia z finansowego impasu. Po fuzji w 2022 roku koncern dźwiga około 40 mld dolarów długu, a jego pozycję osłabia spadający udział tradycyjnej telewizji w przychodach. Zarząd rozważa więc podział firmy na dwie części: nowoczesną (HBO, Max, studio filmowe) i tradycyjną (CNN, TNT, Food Network, Animal Planet).
Jak ujawnia Reuters, Warner otrzymał już trzy niezamówione oferty od Paramount Skydance. W kuluarach mówi się, że do gry może wejść także Comcast, którego prezes Mike Cavanagh stwierdził:
Więcej rzeczy jest dziś możliwych, niż sugerują publiczne komentarze.
Co to oznacza dla widzów?
Dla klientów Netflixa stawka jest ogromna. Gdyby platforma przejęła Warnera, zyskałaby niespotykany dotąd katalog treści – od blockbusterów po prestiżowe seriale HBO. Ale równocześnie mogłoby to oznaczać wyższe ceny abonamentu i mniejszy wybór dla widzów, bo konkurencja między platformami zostałaby ograniczona.
Niektórzy analitycy ostrzegają, że taki ruch to już nie walka o widza, lecz o władzę nad całym ekosystemem rozrywki.
Jeśli Netflix stanie się właścicielem większości hollywoodzkiej produkcji, granica między platformą a studiem przestanie istnieć – zauważają autorzy raportu Variety Intelligence Platform.
Ironia losu
Jeszcze niedawno Netflix był symbolem końca starego przemysłu filmowego. Dziś wygląda na to, że ten sam przemysł ma szansę zostać jego własnością. Jeśli transakcja z Warnerem dojdzie do skutku, będzie to największe przejęcie w historii streamingu – i moment, w którym historia kina i telewizji zatoczy pełne koło. Hollywood, które Netflix kiedyś zrewolucjonizował, stanie się jego własnością.
