Nasza gospodarka numerem jeden w UE? Oto ciemna strona sukcesu
Polska gospodarka rośnie w szybkim tempie, ale w tle coraz wyraźniej widać ciemniejszą stronę konsumpcyjnego boomu. Lawinowo przybywa młodych ludzi, którzy nie radzą sobie z obsługą długów. Najnowsze dane pokazują, jak mocno te dwa zjawiska się ze sobą splatają.

GUS podał, że produkt krajowy brutto w drugim kwartale 2025 roku wzrósł o 3,4 proc. rok do roku. To wynik zgodny z wcześniejszym szybkim szacunkiem i nieco lepszy niż rok wcześniej. Pod względem dynamiki w drugim kwartale 2025 r. PKB Polska numerem jeden w Unii Europejskiej, wyprzedza Litwę (3 proc.) i Hiszpanię (2,4 proc.). Nadal za ten sukces odpowiada niestety wyłącznie konsumpcja.
W 2 kw. 2025 r. czynnikiem wzrostu gospodarczego był popyt krajowy. Popyt konsumpcyjny wzrósł w skali roku o 4,4 proc., a inwestycyjny zmniejszył się o 1,0 proc. – podał w komunikacie GUS.
Inwestycje były słabym punktem gospodarki – nakłady brutto na środki trwałe spadły o 1 proc., a stopa inwestycji obniżyła się do 15,1 proc. wobec 16 proc. rok wcześniej. Na minusie pozostało także saldo handlu zagranicznego, które obniżyło tempo wzrostu PKB o 0,4 pkt proc.
Taka osamotniona konsumpcja, która bez udziału inwestycji napędza nam PKB, to niestety nie jest najszczęśliwszy układ. Brak inwestycji uwstecznia gospodarkę, w takich warunkach trudno o wytworzenie trwałej wartości, w efekcie spada jakość życia. Do tego rozbuchana konsumpcja skutkuje wzrostem nierówności dochodowych. Efekt? Rosnąca liczba dłużników.
Multidłużnicy coraz młodsi
Spójrzmy na najnowsze dane Krajowego Rejestru Długów. Wynika z nich, że w połowie 2025 roku mieliśmy 399 tys. tzw. multidłużników, czyli osób z zaległościami wobec co najmniej trzech wierzycieli. To mniej niż trzy lata wcześniej, ale warto zauważyć, że ich średnie zadłużenie wzrosło z 36 tys. do ponad 43 tys. zł.
Niepokoi zmiana w strukturze tej grupy. Wyraźnie przybywa młodych dłużników. Rośnie też średnie zadłużenie. W całej populacji średnia kwota długu wzrosła z 36 tys. zł do ponad 43 tys. zł. W przypadku osób poniżej 35. roku życia dynamika tego wzrostu była jeszcze większa – z 16,3 tys. zł do 24,4 tys. zł – komentuje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów.
Najbardziej widać to w grupie najmłodszych. W 2022 roku osoby w wieku 18–25 lat stanowiły zaledwie 0,7 proc. multidłużników, w 2025 roku już 4,6 proc. – sześciokrotnie więcej. W grupie 26-35 lat udział wzrósł z 17,5 do niemal 25 proc.
Młodzi dłużnicy traktują zobowiązania mniej poważnie niż starsi. Usprawiedliwiają się, że bank czy operator telekomunikacyjny i tak sobie poradzi. Gdy pojawiają się problemy, odwlekają kontakt z wierzycielem, licząc, że sprawa jakoś się rozwiąże. Tymczasem im później zaczyna się rozmowę, tym trudniej ułożyć plan spłaty i uniknąć narastania długu – zauważa Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso.
Więcej o kredytach w Bizblogu
Konsumpcja na kredyt napędza PKB
Zestawienie obu raportów prowadzi do prostego wniosku: to konsumpcja jest dziś motorem polskiej gospodarki, ale część tego wzrostu odbywa się kosztem rosnącego zadłużenia gospodarstw domowych, szczególnie wśród młodszych pokoleń.
Gospodarka korzysta z wydatków konsumentów, ale dla wielu młodych Polaków życie na kredyt może oznaczać wpadnięcie w spiralę długów. To sygnał ostrzegawczy dla decydentów i wierzycieli, że stabilny rozwój gospodarczy musi iść w parze z większą edukacją finansową i odpowiedzialnym udzielaniem kredytów.