Lotnisko w Radomiu gaśnie w oczach
Lotnisko Warszawa-Radom obsłużyło w kwietniu 2,5 tys. pasażerów i oznacza to spadek o blisko połowę w porównaniu z zeszłym rokiem. Nie jest to wypadek przy pracy, bo od początku bieżącego roku przez lotnisko przewinęło się niecałe 16 tys. osób. To mniej niż średnio obsługuje inne regionalne lotnisko – w Krakowie. W ciągu jednego dnia.
Modernizacja lotniska w Radomiu kosztem 800 mln zł nie była dobrym pomysłem. Dane o ruchu pasażerskim pokazują, że liczba pasażerów pozostaje znacząco poniżej prognozowanych wartości, a nawet spada. Ambitne plany Polskich Portów Lotniczych, zakładające dynamiczny rozwój i setki tysięcy podróżnych, zderzyły się z rzeczywistością.
Śladowy ruch w Radomiu
Początek 2025 roku przyniósł pogorszenie sytuacji. Jak poinformował dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, w okresie styczeń–kwiecień port obsłużył 15 986 pasażerów, co oznacza spadek o 31 proc. względem tego samego okresu zeszłego roku. Jeszcze gorzej było w kwietniu – tylko 2541 pasażerów, czyli aż o 42 proc. mniej niż rok wcześniej.
W całym 2024 roku lotnisko obsłużyło 112 tys. pasażerów, co było niewielkim wzrostem – o około 9 proc. – względem 2023 roku. To jednak wciąż niemal o połowę mniej niż zakładane przez PPL 214 tysięcy podróżnych. Najlepsze miesiące przypadały na sezon letni, kiedy port osiągał około 20 tysięcy pasażerów miesięcznie, lecz w grudniu ich liczba spadła poniżej 3 tys.
Więcej o lotniskach w Polsce przeczytacie w tych tekstach:
Na niskie zainteresowanie wpływa ograniczona oferta połączeń. Obecnie lotnisko oferuje tylko jedno (!) regularne połączenie – do Rzymu, realizowane dwa razy w tygodniu przez PLL LOT. Loty na Cypr, obsługiwane przez Wizz Air, mają wrócić dopiero latem, ale brak szerszej siatki kierunków znacząco ogranicza atrakcyjność portu dla podróżnych.
Radom chciał być Warszawą
Radomskie lotnisko miało stanowić odciążenie dla stołecznego Lotniska Chopina, przyjmując część ruchu niskokosztowego i czarterowego. Miało też wspierać rozwój gospodarczy regionu i stworzyć nowy punkt na mapie lotniczej Polski. Tymczasem wyniki pokazują, że port mimo olbrzymiej inwestycji i nominalnego podciągnięcia pod status warszawskiego lotniska nie odnalazł się na rynku.
Władze lotniska zapewniają, że prowadzone są rozmowy z przewoźnikami i touroperatorami, które mają przynieść nowe kierunki i zwiększyć liczbę połączeń. Na razie jednak konkretów brakuje, a brak regularnych i atrakcyjnych tras skutecznie zniechęca potencjalnych pasażerów. Bez szybkich zmian, port może na długo pozostać marginalnym graczem.
