UE hamuje import z Ukrainy. Wracają cła i limity
Unia Europejska przywróciła cła i limity ilościowe na import niektórych ukraińskich produktów rolnych, takich jak zboża, miód, jaja i drób. Ma to chronić unijne rynki przed nadmiernym napływem tańszych towarów z Ukrainy.
Unia Europejska zdecydowała o przywróceniu ceł na niektóre ukraińskie produkty rolne od piątku. Zmiany objęły głównie takie towary jak zboża, miód, jaja oraz drób. Równolegle wprowadzono kwoty taryfowe, czyli limity ilościowe, do których towary będą mogły być importowane bez cła. Po przekroczeniu ustalonych progów, importowane produkty zostaną objęte opłatami.
Skąd się wziął bezcłowy import z Ukrainy?
Bezcłowy dostęp ukraińskich towarów do unijnego rynku wprowadzono w 2022 r. jako element wsparcia po rosyjskiej inwazji. Bruksela chciała pomóc ukraińskiej gospodarce, która mierzyła się z blokadą handlową i zniszczeniami wojennymi. Dzięki temu Ukraina mogła sprzedawać do UE tańsze produkty rolne, co pozwoliło przetrwać zwłaszcza dużym grupom producentów.
Z czasem jednak bezcłowy handel zaczął wywoływać poważne problemy w krajach członkowskich. Tańszy import z Ukrainy zaniżał ceny na rynku unijnym, wywołując protesty rolników, m.in. w Polsce. Zwłaszcza producenci zbóż i drobiu odczuli silną presję, z trudem konkurując z towarem zza wschodniej granicy. Wprowadzenie ceł ma pomóc w stabilizacji rynku i ochronie lokalnych producentów.
Więcej wiadomości na temat gospodarki można przeczytać poniżej:
Dla polskich rolników to dobra wiadomość. Eksperci wskazują, że ograniczenie importu może przyczynić się do odbudowy cen i poprawy opłacalności produkcji rolnej. Jednak dla branży przetwórczej, szczególnie paszowej i olejowej, sytuacja nie będzie już tak korzystna – wiele zakładów opiera się na tanich surowcach z Ukrainy, takich jak rzepak czy kukurydza, których Polska produkuje niewystarczająco dużo.
Ukraina ma problem
Tymczasem ukraiński eksport znalazł się w trudnym położeniu. Na rynku międzynarodowym ceny są niskie, a sezon zbiorów zbliża się do końca. Ukraina wciąż w dużej mierze polega na portach w Odessie, co ogranicza zdolność do zwiększenia dostaw. Kijów prowadzi jednak rozmowy z Brukselą w sprawie nowej umowy handlowej i liczy na zwiększenie bezcłowych limitów eksportowych.
Warto zaznaczyć, że UE jednocześnie przedłużyła o trzy lata zwolnienie z ceł na ukraińską stal i żelazo. To wyraźny sygnał, że Bruksela nie zamyka się na współpracę, choć coraz wyraźniej stara się równoważyć pomoc z ochroną własnych interesów gospodarczych. Komisja Europejska zastrzega sobie prawo do zawieszenia tego przywileju, jeśli import zacznie zagrażać unijnemu przemysłowi hutniczemu.
