Polki nie powinny teraz rodzić, tylko wziąć się do roboty. Sorry, pani minister, ale to nie jest polityka prorodzinna
Po jednej stronie prawnicy i Rzecznik Praw Obywatelskich, wskazujący, że regulacje pozwalają obniżać zasiłek macierzyńskiego tylko wtedy, gdy zaszły szczególne okoliczności. Po drugie ZUS i Ministerstwo Rodziny mówiący jednym głosem: wszystko jest w porządku. A w środku kobiety, którym z dnia na dzień obniża się świadczenia do głodowych stawek.
Resort rodziny murem za ZUS. W naszym kraju 7000 zł dla matki to przegięcie, prawilny zasiłek to 1200 zł
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przyznaje rację ZUS i uważa, że pomniejszanie zasiłków macierzyńskich w ramach tarczy antykryzysowej to właściwa praktyka. W końcu z definicji zasiłek z ubezpieczenia chorobowego zastępuje utracony zarobek. To żaden wolontariat państwa.
Tarcze antykryzysowe już nie są fajne. ZUS wykorzystuje ich zapisy do obniżania wypłacanych świadczeń. Komu? Po raz kolejny matkom. Niektóre przebywając na urlopie macierzyńskim z dnia na dzień tracą po kilka tysięcy złotych miesięcznie, inne zostają bez środków do życia. Co na to Zakład? Tradycyjnie: nic. Niewygodne pytania zbywa milczeniem.
Matki kontra ZUS. W Sejmie insynuacje i oszczerstwa, prokuratura stawia zarzuty
Przesilenie w sprawie pań prowadzących działalność gospodarczą zmagających się z kontrolami ZUS. Kolejne spotkanie w Sejmie nic nie dało, tymczasem prokuratura nagłośniła kobiet, które próbowały wyłudzić świadczenia.
Widmo groźnej patologii krąży po Polsce. Pracownicy ZUS ujawniają Bizblog.pl kulisy kontroli L4
Wychodzi na to, że kontrolowane matki na działalności gospodarczej dostają rykoszetem. ZUS od paru lat wszystkim Polakom przykręcił śrubę, biorąc pod lupę ogół świadczeń chorobowych. Zawsze to prościej niż poprawiać dziurawe jak durszlak prawo, przez które wyciekają miliony z państwowej kasy. Efekt jest taki, że z jednej patologii, jaką jest masowe wyłudzanie zasiłków, powoli popadamy w kolejną, groźniejszą, bo urzędową.