Senatorowie nie znaleźli czasu, żeby pochylić się nad obniżanymi zasiłkami macierzyńskimi
Nie udała się ofensywa Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych w Senacie. Najpierw w sprawie obniżanych tarczą antykryzysową zasiłków macierzyńskich napisali do szefowej Komisji Zdrowia Senatu, potem do samej wicemarszałek. Bez skutku, senatorowie widać mieli ważniejsze rzeczy na głowie.
OPZZ walczy w Senacie o zasiłki macierzyńskie. Polityków to jednak w ogóle nie obchodzi
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych apeluje o nowelizację przepisów, dzięki czemu podstawy zasiłku macierzyńskiego nie będą już więcej gremialnie tak drastycznie ścinane. Do sprawy włącza się też Biuro Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Problem polega na tym, że politycy pozostają na te apele głusi.
Polki nie powinny teraz rodzić, tylko wziąć się do roboty. Sorry, pani minister, ale to nie jest polityka prorodzinna
Po jednej stronie prawnicy i Rzecznik Praw Obywatelskich, wskazujący, że regulacje pozwalają obniżać zasiłek macierzyńskiego tylko wtedy, gdy zaszły szczególne okoliczności. Po drugie ZUS i Ministerstwo Rodziny mówiący jednym głosem: wszystko jest w porządku. A w środku kobiety, którym z dnia na dzień obniża się świadczenia do głodowych stawek.
Resort rodziny murem za ZUS. W naszym kraju 7000 zł dla matki to przegięcie, prawilny zasiłek to 1200 zł
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przyznaje rację ZUS i uważa, że pomniejszanie zasiłków macierzyńskich w ramach tarczy antykryzysowej to właściwa praktyka. W końcu z definicji zasiłek z ubezpieczenia chorobowego zastępuje utracony zarobek. To żaden wolontariat państwa.
Masz 7500, dostaniesz 1200 zł! To przez karygodny błąd w tarczy ZUS masakruje teraz zasiłki Polkom
ZUS odpowiedział na nasze pytania dotyczące coraz liczniejszych zjawisk drastycznego pomniejszania zasiłków macierzyńskich instrumentami tarcz antykryzysowych. Zakład zasłania się przepisami sprzed 20 lat. Eksperci zaś dziwią się, że przy tej okazji nikt w rządzie nie zdecydował się na wprowadzenie zapisów chroniących panie na urlopie macierzyńskim. Może nie tyle chodzi więc o błąd, a niedopatrzenie, co nie zmienia faktu, że należy to jak najszybciej naprawić,