Pogrom wśród pracowników staje się faktem. Dzisiaj i jutro tysiące Polaków dostaną wypowiedzenia
Jeszcze kilka dni temu szacowano, że z powodu koronawirusa prace w Polsce straci ok. 1 mln osób. Dziś już ta liczba skoczyła do 2 mln osób, a Lewiatan twierdzi, że aż 70 proc. firm planuje zwolnienia. Pamiętacie, że jest koniec miesiąca i dzisiaj, i jutro wielu z was może dostać wypowiedzenie umowy o pracę?
Tarcza antykryzysowa im już nie pomoże. Co czwarty Polak nie pracuje
O zapaści, jaka ma dotknąć gospodarkę i rynek pracy, mówi się jako o czymś, co może się zdarzyć w nieodległej przyszłości. Najnowsze badanie GfK pokazuje jednak, że zwolnienia już się rozpoczęły. Utratę pracy lub przestój związany z jej brakiem deklaruje prawie co czwarty ankietowany.
Polski rynek pracy czeka wstrząs, jakiego jeszcze nie było. Eksperci nie wierzą w rządową „tarczę”
Jednym z efektów pandemii koronawirusa może być to, że znowu przy urzędach pracy zobaczymy dawno niewidziane kolejki. Eksperci bowiem są raczej zgodni: tarcza antykryzysowa od rządu tej fali bezrobocia nie zatrzyma.
Pracę może stracić 25 mln ludzi. Będzie gorzej niż podczas kryzysu w 2008 r.
Nawet jeśli pandemię koronawirusa uda się w miarę szybko opanować, wiadomo już na pewno, że równie szybko nie uda się opanować chaosu w gospodarce. Międzynarodowa Organizacja Pracy przestrzega, że z powodu Covid-19 na całym świecie pracę może stracić nawet 25 mln ludzi. Dodatkowo nawet 35 mln może znaleźć się poniżej granicy ubóstwa i to mimo że pracy wcale nie stracą. To, co nas czeka, może przerosnąć skutki globalnego kryzysu, który wybuchł w 2008 roku.
2,6 mln Polaków ma problem ze śmieciówkami. Jak go rozwiązać, pokazała… TVP Sport
Polski rynek pracy jest patologiczny. I wszystko jeszcze jakoś się kręciło, póki nie przyszedł koronawirus. Teraz 2,6 mln osób na umowach śmieciowych i samozatrudnionych może mieć duży problem, bo za chwilę nie będą mieć z czego żyć. Co na to polski rząd? Postanowił chwilowo pozamiatać to, co miał naprawić już kilka lat temu i obiecuje wypłacać 80 proc. minimalnego wynagrodzenia, czyli 1500 zł netto. Kilka dni wcześniej rękę do współpracowników na śmieciówkach wyciągnęła telewizja TVP Sport, która najwyraźniej po zastrzyku gotówki zaczęła realizować misję.