Rewolucja w L4. Wkrótce ziści się koszmar tysięcy Polaków, ZUS ujawnił plany
Zgodnie z naszymi zapowiedziami coraz większymi krokami zbliża się rewolucja w zasiłkach chorobowych. ZUS chce wypowiedzieć wojnę naciągaczom. Niestety, jak zwykle przy takich okazjach bywa, ucierpią też uczciwi pracownicy, którym po zmianach o różne zasiłki będzie po prostu trudniej.
Masz dość kawy z ekspresu, wkurza cię twój szef czy jedziesz na urlop? Pandemia to wydawałoby się raj dla obiboków. Zwolnienie lekarskie można wziąć na telefon, a w czasach zarazy nikt nie odważy się na kontrolę. Nic bardziej mylnego.
Rewolucja w L4, przymusowe testy i koniec pobłażania. Szykujcie się, bo rząd nie ma wyjścia
To nie wina rządu, że trzecia fala epidemii rozlewa się po całym kraju, tylko nasza. I to nawet nie dlatego, że nosimy maseczki pod brodą, ale dlatego, że kelnerka czy farmaceutka z apteki mają kaszel, gorączkę i straciły smak, a mimo to chodzą do pracy i ani myślą iść na test. Musimy pójść tropem Czech: przymusowe testowanie wszystkich w zakładach pracy i podniesienie zasiłku chorobowego z 80 do 100 proc. wynagrodzenia.
Nie lubicie ZUS-u? Jak te przepisy wejdą w życie, znienawidzicie go. Będzie jak w NRD albo KRLD.
MRPiPS chce zmienić prawo. tak by ZUS miał prawo żądać wszelkich informacji i to od każdego, by ustalić, czy ktoś ma prawo do zasiłku, czy nie. To oznacza, że ZUS mógłby żądać złamania tajemnicy zawodowej, a nawet kazać donosić sąsiadom i to bez prawa do odmowy. Jak za czasów komuny w najgorszych demoludach, typu NRD czy Korea Północna.
Dostaniemy Nobla z ekonomii! Oto recepta rządu na kryzys: zabrać chorym, oddać bogatym
W kasie państwa brakuje pieniędzy. Ale zamiast ukrócić populistyczne rozdawanie 500+ komu popadnie, rząd szuka pieniędzy w zasiłkach chorobowych, bo zorientował się, że Polacy zaczęli pobierać zbyt dużo świadczeń z funduszu chorobowego ZUS. Fakt, wydatki wzrosły nagle o jedną czwartą, ale może komuś obiło się o uszy, że mamy pandemię?