Prąd będzie jeszcze droższy. Ekspert ostrzega Polaków przed nowym pomysłem rządu
Do grona krytyków projektu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) dołączył analityk think-tanku WiseEuropa. Instytut pisze, że powołanie NABE opóźni proces odchodzenia Polski od energetyki opartej na węglu, za co w przyszłości zapłacą odbiorcy prądu. Mało tego – w skrajnym przypadku taka polityka może dać eurosceptykom mocne argumenty, kładąc fundamenty pod polexit.
Podwyżki cen energii. Jeśli Niemcy muszą się szykować na armagedon, to co nas czeka w Polsce?
Niemieckie gospodarstwa domowe muszą wziąć pod uwagę serię przykrych podwyżek. W 2020 r. statystyczna niemiecka rodzina na energię elektryczną i gaz wydało średnio 1526 euro. W 2022 r. będą musieli dodatkowo wysupłać 568 euro. A to oznacza, że rachunki pójdą w górę o blisko 40 proc.
Będą trzy nowe podatki. Wszystkie dotyczą cen energii
Dzielenie się z Unią zyskami z handlu emisjami to tylko jeden z trzech pomysłów na zbudowanie nowych źródeł dochodów UE, które mają przynosić do unijnego budżetu ok. 17 mld euro rocznie w latach 2026-2030 – pisze Agata Kołodziej.
Wiemy, kiedy spadną ceny energii. Niestety Polakom odpowiedź się nie spodoba
W 2023 roku – odpowiedź jest krótka i niestety mało satysfakcjonująca, bo wymaga cierpliwości. Ciekawe za to, dlaczego ceny prądu spadną. A jeszcze ciekawsze, że nie powinniśmy dać sobie wmówić politykom, że to dzięki nim rachunki za energię elektryczną zaczną w końcu spadać, a pewnie będą próbowali robić nam takie pranie mózgu. Ceny energii to potężna broń w wojnie o dusze wyborców.
Domu sobie nie zbudujesz, bo nie będzie z czego. Marzenia milionów Polaków legną w gruzach
Dla Polaków niezmiennie marzących o domku za miastem tudzież jak widać po sytuacji na rynku mieszkaniowym za własnym M to przygnębiająca wiadomość. Największe europejskie stowarzyszenia zrzeszające producentów z branży przemysłu energochłonnego biją na alarm. Ostrzegają, że jeżeli Unia Europejska nie zajmie się tematem rosnących cen prądu, będziemy musieli przygotować się na przestoje, a cement i stal staną się towarem deficytowym.