Ciemne chmury nad sklepem PGG. Ekogroszek to najgorszy szajs – klienci nie przebierają w słowach
Sklep PGG sprzedaje opał pełną parą, nawet klienci w social mediach dziwią się, że towar teraz wystawiany jest na znacznie dłużej niż jeszcze parę tygodni temu. Ale jednocześnie mnożą się oskarżenia, że sprzedawany asortyment jest gorszej jakości. Niezadowoleni klienci na dowód robią zdjęcia. Część uważa, że w PGG mieszają węgiel z tym co zostało z importu rok temu. Ale spółka twierdzi, że nie odnotowała jeszcze jakichkolwiek sygnałów o gorszych parametrach sprzedawanego opału.
Sklep PGG, na starcie kolejnego sezonu grzewczego, dalej jest jednym z najpopularniejszych miejsc, gdzie dokonuje się zakupu opału na zimę. Nic dziwnego skoro ceny kuszą. Workowany ekogroszek (Karlik, Pieklorz, Karolinka) kosztuje 1750 zł, za ten sprzedawcy luzem trzeba dać 1500 zł, a zwykły węgiel jest od 1200 do 1370 zł. Teraz (czyżby przed wyborami parlamentarnymi? – pytają klienci) wszystko dodatkowo przyspieszyło.
Internauci dziwią się, że cały sortyment dostępny jest nawet w godzinach popołudniowych, a jeszcze niedawno przecież trzeba było zmieścić się w parominutowym okienku tuż po godz. 8. Ale okazuje się, że może i towar na sklepowych półkach w PGG faktycznie jest teraz dłużej, ale to wcale nie znaczy, że jest też przy okazji dobrej jakości. Pojawiają się bowiem sygnały świadczące, że jest dokładnie na odwrót.
Pierwszy raz Karolinka na próbę kupiona (2 tony) i w porównaniu do Karlika słabo to wygląda. Dużo drobnicy w workach w sumie to prawie jak miał - skarży się jeden z internautów na Facebooku i dołącza do swojego posta stosownego zdjęcie.
Mieszają swój węgiel z tym importowanym rok temu?
Pod tym postem jest sporo komentarzy. Część nie zgadza się z tak postawioną tezą i broni jakości sprzedawane w sklepie PGG ekogroszku. Twierdzą, że sami też kupują ekogroszek Karolinka i wszystko zawsze jest w porządku. Padają oskarżenia o czarny PR.
Nie wiem czy to jakaś antyreklama, ale dwa dni temu dostarczył mi Pocztex tonę Karolinki workowanej i jest suchutka i bez miału - adwokatów opału sprzedawanego w sklepie PGG w sieci nie brakuje.
Nie brakuje jednak opinii, że ekogroszek przypominający bardziej miał węglowy, to wcale nie taki przypadek w sklepie PGG. Niektórzy uważają, że PGG celowo miesza zeszłoroczny opał z importu ze swoim węglem i takie jest tego efekt.
Zebrane różne g... z całego świata i wymieszane to co zostało z ubiegłego roku. Dziś można kupić dużo taniej i dużo lepszy towar u niezależnych dostawców. Nie piszę o teorii tylko o rzeczywistości. W Gdańsku jeszcze dużo tego błota za pierdyliony dolarów leży w porcie - twierdzi jeden z internautów.
Sklep PGG: na bieżąco analizujemy sygnały od klientów
Co na to PGG? Spółka twierdzi, że cały jej sortyment, w tym też ekogroszki, zachowują wysoką jakość, utrzymują wysokie parametry. I ten opał nie ma absolutnie nic wspólnego z węglem importowanym do Polski. Natomiast wszelkie informacje od klientów o pogarszającej się jakości opału, brane są na poważnie.
Węgiel z PGG znany jest z wysokiej jakości, szczególnie w porównaniu z ofertą większości węgli importowanych. Na bieżąco analizujemy rynek oraz sygnały od naszych klientów i nie odnotowaliśmy reklamacji i sygnałów o pogorszeniu jakości ekogroszków, natomiast PGG przeanalizuje także pojedyncze sygnały od internautów w tej sprawie - obiecuje Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy PGG.
Więcej o sklepie PGG przeczytasz na Spider’s Web:
PGG przy okazji zwraca uwagę, że zewnętrzne rankingi cenowe przekonują, że jeśli można dziś kupić detalicznie węgiel znacznie tańszy niż w sklepie PGG, to będzie on też paliwem wyraźnie słabszej jakości, o dużo niższej wartości opałowej.
Strategia PGG radykalnie przemodelowała rynek, a zmiany są korzystne dla klientów. Dzięki zbudowaniu firmowej sieci KDW (Kwalifikowanych Dostawców Węgla) koszty transportu do najróżniejszych zakątków kraju są najniższe z możliwych lub nawet zerowe, jak w ostatnich promocjach. Oferta PGG i pomysł na dystrybucję stały się wyznacznikiem na rynku - nie ma wątpliwości Głogowski.
