REKLAMA
  1. bizblog
  2. Praca

Polacy masowo zaczęli uciekać na L4. Nie uwierzycie, skąd ta panika

Z danych GUS wynika, że w pierwszym kwartale 2022 roku przeciętne wynagrodzenie wyniosło 6235,22 zł i było wyższe w porównaniu z przeciętnym wynagrodzeniem z czwartego kwartału 2021 roku o 240,13 zł. Nie dotyczy to jednak wszystkich branż, a wspomniane wzrosty średniej krajowej zjada galopująca inflacja. Eksperci zaczynają dostrzegać odwróconą piramidę potrzeb wśród pracowników, dla których najistotniejsze stały się podwyżki płac, przykryte nieco w ostatnich latach przez tzw. benefity pozapłacowe. 

07.07.2022
6:01
REKLAMA

Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day w Polsce.

Wynagrodzenia są ważne, ale też wielu pracodawców walcząc o pozyskanie pracowników stara się zapewnić im dodatkowe korzyści. Pewne benefity od wielu lat były wręcz oczekiwane.

REKLAMA

W obliczu galopującej inflacji, pracodawcy w Polsce stają jednak przed kolejnym nie lada wyzwaniem. Owocowe czwartki, zniżki na karnety na siłownie, kawa z ekspresu czy opieka zdrowotna – z oczywistych względów, nie robią na pracownikach już takiego wrażenia jak kiedyś.

Choć wynagrodzenie zawsze było jednym z priorytetów, to w ostatnim dziesięcioleciu bywało tak, że schodziło na nieco dalszy plan. Na przykład w ostatnich dwóch latach z powodu pandemii bardzo istotna dla pracowników była możliwość pracy zdalnej.

Jeszcze wcześniej mieliśmy trend na różnego rodzaju benefity. Inflacja, z którą mierzymy się od pewnego czasu, zrewidowała potrzeby bardzo szybko.

Obecnie zauważamy, że pieniądze dla Polaków borykających się z rosnącymi kosztami życia są priorytetowe. Nawet jeśli podwyżki płac miałyby się odbywać na przykład kosztem możliwości rozwoju w czasie

wyjaśnia Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio.

Więcej pracowników na zwolnieniach chorobowych

Osoby pracujące w sektorach, w których nastąpił wzrost średniego wynagrodzenia, w większości nie odczuwają podwyżek, bo zjada je rosnąca inflacja. Niezadowoleni pracownicy często dają upust negatywnym emocjom i frustracji, uciekając na fikcyjne L4.

W wielu przypadkach korzystają przy tym z pomocy popularnych teleporad.

Kontrolerzy w ostatnich miesiącach notują silny, stale rosnący trend ewidentnych naruszeń. Co ciekawe, w przypadku nadużywania teleporad zwracają oni uwagę na zależność geograficzną, a mianowicie – odległość dzieląca pracownika pobierającego zwolnienie chorobowe, od lekarza wystawiającego L4. 

Na przeprowadzonej próbie 100 zwolnień, około 50 z nich zostało wystawionych w znaczącej odległości geograficznej od miejsca zamieszkania pracownika – często nawet powyżej 200 km.

Na tej podstawie szacujemy, że około jedna trzecia zwolnień może być wystawiana właśnie przez popularne teleporady. Pokrywa się to z resztą z naszymi statystykami rocznymi. Na około 30 000 zwolnień chorobowych kontrolowanych rocznie, aż blisko 32 proc. z nich wykorzystywanych jest w sposób niewłaściwy

– informuje Mikołaj Zając.

Jak dodaje ekspert, pracownicy w wielu przypadkach czas na fikcyjnym L4 poświęcają na poszukiwanie nowej lepiej płatnej pracy. Istotne jest dla nich także to, by u nowego pracodawcy nie musieli wychodzić z pracy zmęczeni, na przykład poprzez wyrabianie nadgodzin. 

Pracownicy żądają o 20-proc. podwyżek

Jak dostrzega w swoim niedawnym raporcie firma Personnel Service, obecna sytuacja na rynku pracy powoduje realne i wysokie ryzyko kompresji płac, a więc zjawiska, w którym pracownicy poszukujący pracy mają znacznie wyższe oczekiwania płacowe, niż jeszcze w ubiegłym roku.

Widać to zwłaszcza w nowych procesach rekrutacyjnych, gdzie pracownicy żądają zarobków nierzadko o 20 proc. wyższych. Z tego powodu nowi pracownicy mogą otrzymywać wyższe wynagrodzenie od tych już zatrudnionych, co tylko potęguję frustrację tej drugiej grupy. 

Dodatkowo, jak zauważa Mikołaj Zając, podwładni wymagają obecnie innego rodzaju udogodnień oferowanych przez pracodawców. 

REKLAMA

Mowa tu między innymi o darmowym transporcie do i z pracy, preferencyjnych cenach na zakładowych stołówkach, zniżkach na zakupy w sklepach firmowych itp. Jeden z pracodawców, z którym współpracujemy umożliwia uzyskanie do 40 000 zł dofinansowania na dowolny cel szkoleniowy

– podsumowuje ekspert. 

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA