Twórcy AI piracili książki. Bo działać trzeba szybko i na bakier z prawem
Anthropic, twórcy chatbota Claude, zgodził się zapłacić 1,5 miliarda dolarów odszkodowania autorom i wydawcom. Sprawa dotyczy nielegalnego pobrania i przechowywania milionów książek z bibliotek, takich jak Library Genesis czy Pirate Library Mirror.
To największe odszkodowanie w dziejach amerykańskich sporów o prawa autorskie. Każdy z 500 tys. autorów otrzyma po 3 tys. dolarów. Ugoda zamyka proces, który mógł kosztować Anthropic nawet setki miliardów dolarów, gdyby sąd zasądził maksymalne kary za świadome naruszenie prawa (do 150 tys. dolarów za każde dzieło).
To sygnał dla firm AI i twórców: korzystanie z pirackich źródeł jest nielegalne - skomentował Justin A. Nelson, prawnik reprezentujący autorów.
Eksperci porównują proces Anthropic do procesów z początku lat 2000., kiedy sądy ukróciły działalność serwisów takich jak Napster czy Grokster, które udostępniały muzykę za darmo. Wykorzystywały do tego model komunikacji peer-to-peer, co oznaczało, że użytkownicy przesyłali sobie fragmenty plików w dużej, rozciągniętej na cały świat sieci. Podobnie działa dziś piractwo, np. dzięki serwisom takim jak Pirate Bay. Library Genesis czy Pirate Library Mirror to z kolei serwisy, które umożliwiają pobieranie m.in. prac naukowych ale i innych książek bez wnoszenia opłat.
Więcej wiadomości na temat biznesu można przeczytać poniżej:
Twórcy największych modeli językowych pobierali więc książki inne materiały, broniąc się doktryną dozwolonego użytku, która pozwala na ograniczone wykorzystanie chronionych treści, jeśli służy to tworzeniu czegoś nowego i transformacyjnego.
Sędzia uznał, że trenowanie AI na legalnie nabytych książkach mieści się w ramach dozwolonego użytku
Wskazał nawet, że to jedno z najbardziej pomysłowych zastosowań prawa autorskiego, jakie widzieliśmy w historii. Ale pobieranie milionów dzieł z pirackich bibliotek nie mieści się w tej sferze. Firma świadomie wybrała „drogę na skróty” i dlatego musi zapłacić. Taka kara to jednak kropla w morzu przychodów Antrophic. Kilka dni temu firma zamknęła rundę finansowania przy wycenie 183 mld dol. Choć to ponad 3-krotnie mniej, niż w przypadku OpenAI, to i tak wynosi Antrophic na listę najbardziej wartościowych firm prywatnych na świecie.
Co dalej z AI i prawem autorskim?
Ugoda nie stanowi formalnego precedensu, ale może stać się punktem odniesienia dla innych sporów.
Anthropic zobaczył, że ryzyko finansowe jest zbyt duże, by się procesować - ocenił prawnik Chad Hummel.
Inne firmy już wybierają drogę licencjonowania. OpenAI podpisało umowy z wydawcami takimi jak Axel Springer, Conde Nast czy The Washington Post, a Amazon zawarł porozumienie z The New York Times.
Choć Anthropic zapewnia, że pirackie materiały nigdy nie zostały wykorzystane w publicznie dostępnych modelach, a wszystkie zostaną usunięte, sprawa pokazuje, że konflikt między prawem autorskim a potrzebami gigantów AI dopiero się zaczyna.
