Wszyscy kosimy z tej inflacji kasę aż miło. Oby tylko nie dopadło nas coś znacznie gorszego niż drożyzna
Koniec roku sprzyja podsumowaniom, a w tych dotyczących gospodarki z pewnością na pierwszym miejscu będzie znajdować się inflacja. Zupełnie zasłużenie, bo wystrzeliła na poziomy, na których nie była przez ponad 20 lat.
Superwiadomość dla milionów Polaków. Nasze pensje przekroczyły 6000 zł i dalej będą rosły
Piątek przyniósł dobre dane z rynku pracy. Wzrosło zarówno zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, jak i wynagrodzenia. Nie dość na tym, wszystko wskazuje, że pensje Polaków będą jeszcze wyższe. W tej beczce miodu jest jednak pokaźna łycha dziegciu.
Od 1 stycznia Polacy oficjalnie staną się biedniejsi. Dawno już nie byliśmy w takiej sytuacji
Inflacja galopuje jak szalona co i rusz zaskakując analityków. Zmiętym lub podartym analizom, które lądują w koszu, z niepokojem przygląda się też premier Morawiecki. Ciekawe, czy polski rząd uchwalając nową wysokość płacy minimalnej, przewidział, że będzie ona mniej warta.
18 tys. zł dla programisty to dużo? „Jak zatrudnię się w Dolinie Krzemowej, dadzą mi tyle w dolarach”
Wszystko wskazuje, że ograniczeń dla wzrostu pensji pracowników IT nie ma żadnych. Nawet w covidzie. Teraz nowym standardem stała się praca zdalna i teraz jeśli polski programista uzna, że zarabia za mało, może zatrudnić się za oceanem. Oczywiście nie opuszczając kraju.