Rząd nie będzie zadowolony. Już tysiące Polaków żądają takich samych przywilejów jak górnicy
Przedstawiciele Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Spółek Energetyczno-Górniczych, Okołoenergetycznych i Ciepłowniczych spotkali się w Turowie. Skreślili własny projekt umowy społecznej i pokazali jak widzą transformację energetyczną. Teraz piłka jest po stronie rządu.
Rząd najpierw sypnął kasą górnikom, a teraz dziwi się, że inni też chcą
Dogadując się z górnikami i idąc im w wielu kwestiach na rękę, rząd rozpalił wyobraźnię innych grup zawodowych, których też jak najbardziej dotyczy transformacja energetyczna. Teraz do żądających dla siebie takich samych rozwiązań i oddzielnej umowy społecznej energetyków dołączają firmy energetyczne.
W Polsce zarejestrowano pierwszą spółdzielnię energetyczną. To nasza recepta na dekarbonizację?
Zdania co do tego, co u nas zastąpi węgiel, cały czas są podzielone. Jedni skłaniają się ku energii jądrowej, drudzy bardziej widzą większą rolę odnawialnych źródeł energii. Wychodzi na to, że w pierwszej kolejności trzeba zewrzeć szyki.
Energetycy czekają na rozmowy z rządem. Chcą dostać to samo, co górnicy
Chociaż wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Bruksela nie zgodzi się na umowę społeczną z górnikami w przedstawionej formie, to rząd konsekwentnie realizuje swój plan transformacji energetycznej i znowu na nikogo się nie ogląda. A że energetykom obiecano też takie same negocjacje? Bez przesady, kto by się takimi głupotami przejmował.
Gwarancja zatrudnienia, lukratywne odprawy, indeksacja wynagrodzeń… Czy energetycy dostaną od rządu to samo co górnicy?
Energetycy wyszli na ulicę. Przyparty przez nich do ściany minister aktywów państwowych Jacek Sasin obiecał, że rząd potraktuje ich tak samo jak górników. I z nimi też podpisze umowę społeczną.