W przyszłym tygodniu rząd ma przedstawić projekt regulacji dotyczących cen węgla. Na razie nie udało się uspokoić indywidualnych klientów, którzy boją się jeszcze większej drożyzny i tego, że za kilka miesięcy w ogóle nie będzie dostępnego węgla i wolą już teraz robić zapasy na sezon grzewczy. I na tym zjawisku krocie zarabiają pośrednicy. To czy przypadkiem nie mamy do czynienia z nielegalnymi spekulacjami, sprawdzi UOKiK na wniosek posłów Lewicy.
Górnicy fedrują na maksa, ale z węglem jest coraz gorzej. Mamy nowy rekord: orzech zdrożał o dwieście procent
Robi się nerwowo na rynku węgla. Ceny u pośredników dochodzą już do 3000 zł, a z kolei w sklepie Polskiej Grupy Górniczej (PGG) szansę na zakup opału w zdecydowanie niższych cenach ma w porywach co czwarty chętny. Rząd robi co może, żeby uspokoić przede wszystkim indywidualnych odbiorców, opowiada o alternatywnych dostawach z Australii, Kolumbii, Indonezji, RPA i USA. Ale już widać, że taka narracja nie działa. Podobnie jak zapewnienia, że nie trzeba się bać sezonu grzewczego.
Ważne zmiany w sklepie PGG. Sprawdź nowe zasady sprzedaży węgla i ceny ekogroszku
Nie wiadomo jeszcze, kiedy dojdzie do spotkania między związkowcami a zarządem PGG w sprawie ustanowienia nowych zasad sprzedaży węgla. Ale największa spółka górnicza w UE nie czeka na rozmowy ze stroną społeczną i sama postanowiła zmodyfikować zasady sprzedaży węgla przez internet.
Promocja na ekogroszek w sklepie PGG tylko dla klientów ze Śląska. Dla innych kara
Solidarności nie podoba się, jak Polska Grupa Górnicza sprzedaje węgiel. Oczekują od zarządu zmian. Związki zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji na rynku węgla, ale nie zgadzają się, żeby kłopoty z zakupem opału dotykały emerytowanych pracowników PGG i mieszkańców województwa śląskiego. Wielu odbiorców węgla opałowego z innych regionów Polski jest obecnie zainteresowanych surowcem oferowanym przez PGG wyłącznie z powodu embarga na węgiel sprowadzany z Rosji – wskazują.