przemysław czarnek

Minister edukacji nie liczy na rychły powrót uczniów do szkół. Ostrzega, że w pesymistycznym scenariuszu nauka zdalna potrwa co najmniej do stycznia albo nawet dłużej. Od poniedziałku w domach lekcje zaczęły maluchy z klas I-III.

Minister Czarnek zaprezentował w piątek ogłoszony w środę przez premiera Morawieckiego program dopłat do zakupu sprzętu potrzebnego nauczycielom do prowadzenia nauki zdalnej. Niestety trzy miesiące za późno kilkaset złotych za mało.

To będzie bajka o panu z zapałkami, który stojąc przed stosem, na którym jeden na drugim ułożeni są „homoterroryści” i „totalitarni genderowi ideolodzy”,może zniszczyć spory kawałek potencjału polskiej gospodarki. Szczególnie, że te stosy chce układać na szkolnych korytarzach. Smutny to widok, bo to nie tylko radykalizm, który zawsze boli i strata setek tysięcy umysłów, których potencjał zje lęk, a w efekcie strata dla gospodarki, która nie będzie mogła wykorzystać tego potencjału.

Sytuacja w szkołach jest fatalna, a nastroje jeszcze gorsze. Nauczyciele nie mają złudzeń, że zaraza wymknęła się spod kontroli, a próby podejmowane przez polityków są spóźnione o co najmniej dwa miesiące.