Czwarta fala właśnie wybucha nam w rękach. Długo bez nowych obostrzeń nie pociągniemy
2085 nowych zakażeń koronawirusem, czyli aż 70-procentowy wzrost w ciągu tygodnia. Najnowsze dane epidemiczne pokazują, że wbrew nadziejom ministra zdrowia Adama Niedzielskiego czwarta fala koronawirusa wcale nie chce się rozwijać dużo wolniej niż druga równo rok temu. Aktualne symboliczne i rzadko przestrzegane obostrzenia obowiązują do końca października, ale rząd jest pod coraz większą presją, by wprowadzić nowe restrykcje w regionach z najniższą liczbą szczepień. To tam koronawirus zbiera teraz największe żniwo.
Wzrost zakażeń gwałtownie przyspieszył. Minister zdrowia nie wyklucza twardego lockdownu
Prawie 70-procentowy wzrost zakażeń w ciągu tygodnia, a na Lubelszczyźnie przeszło dwukrotny. Piątkowe dane o liczbie zakażeń to kolejny dowód, że epidemia koronawirusa nie rozwija się tak powoli, jak zapowiadało Ministerstwo Zdrowia. Adam Niedzielski przyznaje teraz, że w szczycie możemy dojść do rekordowych 40 tys. przypadków dziennie, a twardego lockdownu nie może całkiem wykluczyć. Na razie mają wystarczyć „pewne działania egzekucyjne”.
Niedzielski: przekroczyliśmy barierę czwartej fali. W środę ponad 1200 zakażeń
1234 nowe przypadki zakażenia koronawirusem zanotowano w Polsce w ostatniej dobie. To już kolejny dzień, w którym przyrost nowych przypadków wynosi około 40 proc. tydzień do tygodnia, ale minister zdrowia Adam Niedzielski zapewnia, że czwarta fala rozwija się zgodnie z przewidywaniami ekspertów i nie ma podstaw do podjęcia „drastycznych działań”.
Polski rząd planuje już lockdown. Najtaniej wyjdzie, jak zamkniemy niezaszczepionych
Lockdown w Polsce nadchodzi wielkimi krokami, a chorych na COVID-19 przybywa błyskawicznie. Eksperci wyliczyli, że dużo taniej wyszłoby wprowadzenie lockdownu dla tych, którzy nie zaszczepili się przeciwko koronawirusowi. I choć już teraz widzę te emocje, liczby są bezwzględne. Czy w Polsce takie rozwiązanie jest możliwe?
PiS do Niemców: oddajcie nam naszych lekarzy. Oto jak Niemcy odpowiedzieli PiS-owi
W Białym Miasteczku ustawionym pod Kancelarią Premiera przed protestujących medyków buszują podobno rekruterzy, szukający chętnych do pracy w Niemczech. Zarobki? Wiadomo, kilka razy wyższe niż w Polsce.