Polski biznes znowu staje przez pandemię. Co na to rząd? Zrobił sobie właśnie długi weekend
Europa szaleje z niepokoju, nasłuchując niecierpliwie najnowszych doniesień w sprawie nowej mutacji koronawirusa. Polscy przedsiębiorcy skarżą się, że nie wiedzą z jakimi restrykcjami przyjdzie im się mierzyć na przełomie 2021 i 2022 r.. Ministerstwo Zdrowia uznało jednak, że z deklaracjami nie ma się co spieszyć i na swoje stanowisko kazało czekać bite trzy doby.
Rząd robi lockdown, ale techniką gotowania żaby. Setki tysięcy Polaków trafiają na kwarantannę
738 tysięcy Polaków przebywa obecnie na kwarantannie, czyli o ponad 300 tysięcy więcej niż w połowie minionego tygodnia. Epidemia koronawirusa w Polsce szaleje i zbiera śmiertelne żniwo, ale to nieprawda, że rząd nic nie robi. Nadal jest zakładnikiem antyszczepionkowców i nie wprowadza dla nich żadnych obostrzeń, ale znalazł sprytne wyjście: wysyłanie setek tysięcy niezaszczepionych Polaków na kwarantannę.
Co z lockdownem i nauką zdalną? Padły jasne deklaracje ze strony rządu. I bardzo ryzykowne
Sypie się plan, w którym lockdownowi i nauce zdalne skuteczny opór daje doskonale radząca sobie z czwartą falą pandemii służba zdrowia. Ta pod naporem ponad 20 tys. dobowych przypadków jest w coraz gorszym stanie. Przy 30 tys. szpitale mogą przestać przyjmować chorych. Rząd widzi to jednak inaczej niż lekarze.
Niezaszczepieni mogą w końcu mieć pod górkę. Możliwe obostrzenia, które będą tylko ich dotyczyć
Ten tydzień ma być decydujący. Jeżeli dobowych zakażań dalej będzie przybywać w takim tempie i każdego dnia z tego powodu trzeba otwierać szpitale tymczasowe – bardzo możliwe jest wprowadzenie nowych obostrzeń. Jak przekonuje Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia, będą to działania punktowe, w poszczególnych powiatach. I z wyłączeniem osób zaszczepionych.
Nauka zdalna. Minister Czarnek klepie swoje jak różaniec, ale z danych wynika coś zupełnie innego
Nauka zdalna nie wchodzi w grę – powtarza od kilku tygodni Przemysław Czarnek. Wiceminister zdrowia zapewnia też, że nie ma mowy o zamknięciu cmentarzy na 1 listopada. Niestety tygodniowa liczba zachorowań cały czas idzie w górę. Ciekawe, jaką wartość musi osiągnąć, żeby rządzący zareagowali.