Świat rzucił się na złotego. Liczy, że w tydzień wyciśnie nam walutę jak cytrynę
Złoty tak się ucieszył z tego, że mamy najwyższą inflację do 20 lat, że pogonił we wtorek najważniejsze waluty. W środę rano też radził sobie pierwszorzędnie, szczególnie do franka.
Złoty na dnie. Widzieliście, po ile jest już frank szwajcarski?
Złoty osłabił się w czwartek do wszystkich najważniejszych walut, ale to co zrobił do dolara i franka szwajcarskiego wygląda bardzo źle. Rzadko się zdarza, by na foreksie kurs w ciągu jednego dnia zjechał poniżej 1 proc.
Złoty zachowuje się jak kamikaze. Najsłabsza waluta świata będzie jeszcze słabsza
Równo od dwóch tygodni złoty dostaje potwornego łupnia. W tym czasie dwa razy pod rząd przypadł mu tytuł najgorszej waluty świata, a ten nie dość, że nie odbił się od dna, to zamierza osłabiać się jeszcze bardziej. W ciągu kilku godzin pękła granica 4,60 za euro i 3,90 za dolara.
Złoty najsłabszą walutą świata, a ma być jeszcze gorzej. Wiecie, komu podziękować, prawda?
W czwartek i piątek przed południem nasza waluta wykazała nadzwyczajną słabość. Gorzej, że szans na poprawę nie widać i powinniśmy przyszykować się na kolejne spadki.
Frank szwajcarski już dawno nie był tak drogi. Kurs złotego mówi: nadchodzi czwarta fala covida
Euro znów się umacnia, w piątek po południu kosztowało 4,54718 zł, dolar i frank odpoczywają po ostatnich rajdach. Zielony w piątek przed osiemnastą kosztował 3,83327 zł, a szwajcar – 4,18951 zł.