Listonosze nie dali się udobruchać podwyżkami. Jadą demonstrować do Warszawy, bo wkurza ich Orlen
Dopiero co został ugaszony w Poczcie Polskiej pożar, który mógł doprowadzić do paraliżu Polski, bowiem zdesperowani listonosze grozili strajkiem generalnym, jeśli nie dostaną podwyżek, a to oznaczałoby niedostarczone listy z urzędów czy niedostarczone seniorom emerytury. Wywalczyli pieniądze. Ale pojawił się kolejny problem: Orlen. Listonosze są wściekli, że państwowy koncern wchodzi im w paradę z paczkomatami i w przyszłym tygodniu wybierają się protestować pod Ministerstw Aktywów Państwowych.
Zdesperowani pracownicy Poczty Polskiej grożą strajkiem. Protest listonoszy może sparaliżować kraj
Zarobki w Poczcie Polskiej są fatalne, więc listonosze żądają podwyżek. Ignorowani przez rząd zapowiadają zaostrzenie protestu. W grę wchodzą pikiety, budowa pocztowego miasteczka protestacyjnego przed siedzibą premiera, a w ostateczności strajk generalny. Ten ostatni oznacza paraliż kraju – do Polaków nie dotrą listy z urzędów, a do seniorów świadczenia z ZUS-u. Zarząd Poczty Polskiej zapewnia, że nic takiego nie będzie miało miejsca.
Rafako na dnie. Zamiast bloku 910 MW spółka ma 190 pracowników do zwolnienia
Wcześniej była Elektrownia Ostrołęka, a teraz jest blok energetyczny 910 MW w Jaworznie. Związkowcy myślą, że coś jeszcze można z tego uratować i domagają się osobistego nadzoru wicepremiera i szefa aktywów państwowych Jacka Sasina.
Nowy podatek wywołał awanturę w rządzie. Okazało się, że skarbówka ścignie nie tych, co powinna
Rząd chciał docisnąć nowym podatkiem zagraniczne korporacje, a przez przypadek zrobi krzywdę spółkom Skarbu Państwa. Wszystko przez nowy podatek od firm wymyślony w ostatniej chwili w ramach Polskiego Ładu. Tak bardzo w ostatniej chwili, że minister finansów nie miał czasu porozmawiać o nim z ministrem aktywów państwowych. W MAP dostali projekt nowego podatku tak późno, że ledwo zdążyli go przeczytać. I się wściekli.
Jak Jacek Sasin rozmawia ze związkowcami? Padły mocne słowa pod adresem wicepremiera
Federacja Związków Zawodowych Polskiej Grupy Energetycznej wbija szpilę ministrowi aktywów państwowych. Zarzuca mu, że na razie dialog społeczny w sprawie przyszłej transformacji energetycznej to pic na wodę fotomontaż. Bo prowadzony jest tylko z tymi związkowcami, których wskaże resort.