Węgla nie mamy, elektrowni atomowej mieć nie będziemy. Utkniemy w czarnej dziurze – bez światła i ciepła
Rząd przekonuje Polaków, że w pożegnaniu węgla, którego nam teraz potwornie brakuje, najbardziej pomoże nam energetyka jądrowa. Zgodnie z planem budowa pierwszego reaktora powinna ruszyć już w 2026 r. Ale coraz częściej mówi się, że będziemy musieli poczekać o wiele dłużej. A to nie koniec. Źródłem dodatkowych problemów może być pomysł, by firmę, która nam atomówkę zbuduje, chcemy wybrać w trybie bezprzetargowym. Nie do końca wiadomo, czy jest przygotowany jakiś plan awaryjny, na wypadek gdyby taki sposób wyboru partnera był oprotestowała Bruksela. A wtedy cały polski harmonogram jądrowy będzie można wyrzucić do kosza.
Reaktory jądrowe będą powstawać jak grzyby po deszczu. Mają wyzwolić Polskę od węgla
Najpierw do gospodarki zeroemisyjnej miał nam pomóc przejść gaz. Ale po tym, jak Putin zaczął manipulować z dostawami surowca, a potem napadł na Ukrainę i kontynuuje swój energetyczny szantaż – taka opcja już nie wchodzi w grę. Rząd za to coraz częściej stawia na energetykę jądrową, która ma nam pomóc w procesie dekarbonizacji. Polska celuje w modułowe reaktory SMR.
Transformacja energetyczna Polski. Rząd nagle zmienił zdanie, gaz ziemny wypadł z łask
Rząd Zjednoczonej Prawicy miał od dawna pomysł na transformację energetyczną. Gaz ziemny miał być paliwem przejściowym po zamknięciu kopalń. Wywołana przez Rosję wojna w Ukrainie dobitnie pokazała, że to nie był dobry pomysł. Właśnie przyznał to wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Kreml dopiął swego, jeśli chodzi o gaz i atom. Pięknie zmanipulował Niemców i Francuzów
Greenpeace France ustalił, że rosyjskim firmom energetycznym bardzo zależało, żeby w projekcie unijnej taksonomii znalazło się miejsce i dla gazu ziemnego i energetyki jądrowej. I tak się właśnie stało, o co najbardziej zabiegali Niemcy i Francuzi.
Pierwszą atomówkę w Polsce wybudują Amerykanie. Francuzi i Koreańczycy jeszcze walczą
W wyścigu o kontrakt na budowę pierwszej działającej elektrowni jądrowej w Polsce cały czas biorą udział Amerykanie, Francuzi i Koreańczycy, to nie jest żadną tajemnicą, że od początku największe szanse na sukces mają ci pierwsi. I właśnie inwestorzy z USA zrobili w tym kierunku kolejny krok.