Albo kolacje po ciemku i rekordowe rachunki za prąd, albo rozwój OZE. Mamy jeszcze wybór
Zdaniem ekspertów z Instytutu Jagiellońskiego przez pandemię i wojnę na Ukrainie rynek energii stał się zdecydowanie mniej stabilny i obarczony większą niepewnością, niż miało to miejsce jeszcze w roku 2018 czy 2019. I to rozdygotanie ma z nami zostać na dłużej. W najnowszej analizie tylko w jednym scenariuszu zakładana jest w przyszłym roku obniżka cen energii na rynku hurtowym. Tak się stanie tylko i wyłącznie wtedy, o ile przyspieszy rozwój OZE w Polsce. W innym przypadku kryzys energetyczny będzie nas dalej dociskał do ściany.
Mieliśmy być zieloną wyspą i jesteśmy. Polska z najtańszą energią w Europie
Na początku tygodnia cała Europa patrzyła na Polskę z zazdrością. Jesteśmy największym producentem węgla w UE i przy okazji zatrudniamy też najwięcej górników. Bruksela również od ponad sześciu lat narzeka na blokowanie lądowych wiatraków zasadą 10H. A i tak mimo to nad Wisłą bywa najtańsza energia w Europie. W porównaniu z niektórymi jesteśmy prawie dwa razy tańsi.
Mamy nowego lidera rankingu najdroższych miast na świecie. Kilogram ryżu kosztuje tam 50 zł
Czy świat robi się coraz droższy? Tak! Gdzie ceny wzrastają najszybciej? W Rosji i USA. Gdzie jest najtaniej? W Syrii i Libii. Oto wyniki najnowszego raportu o koszcie życia The Economist.
A co, jeśli inflacja już nigdy poniżej 10 proc. nie zejdzie?
Inflacja w końcu zacznie spadać. Już zaczęła i to bardziej niż spodziewali się najwięksi optymiści. Oczywiste jest to, że jeszcze przez kilka miesięcy znowu będzie rosła. Ale co potem? Wielu ekonomistów uważa, że wcale nie jest kwestią czasu, żebyśmy w końcu zeszli do jednocyfrowych poziomów, żeby było jak kiedyś, kiedy to wszystko się dopiero zaczęło. Możliwe, że zejdziemy do 10-14 proc. i stop – lepiej już nie będzie. Dlaczego? M.in. dlatego, że Polacy już przyzwyczaili się do złego i wysoką inflację po prostu zaakceptują. Uratować mogłoby nas ewentualnie to, że nie możemy skutecznie dopominać się o podwyżki w pracy, ale to słabe pocieszenie.
Gigawaty taniej energii dla milionów Polaków. Wystarczy, że rząd przestanie ją blokować
Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) uważa, że obecny kryzys energetyczny nie oznacza triumfalnego powrotu do paliw kopalnych, które szczyt konsumpcyjny mają osiągnąć w ciągu pięciu najbliższych lat. W Polsce eksperci też nie mają cienia wątpliwości: jeżeli rzeczywiście chcemy obniżyć ceny energii, musimy postawić na OZE, zwłaszcza na energię z wiatru.